Mieszkańcy przeciw podwyżkom w MPK Łódź. Trwają prace nad inicjatywą obywatelską
„Strajk pasażerów MPK Łódź: nie dla podwyżek cen biletów” – pod tą nazwą funkcjonuje facebookowa grupa zrzeszająca mieszkańców sprzeciwiających się przyjętej droższej taryfie. Od kilku dni jej grono zasila coraz większa liczba osób.
– Inicjatywa jest oddolna i spontaniczna. Byliśmy przygotowani na strajk pracowników MPK. Zamiast poszukać innych środków, władze Łodzi zdecydowały się pokryć podwyżki z kieszeni pasażerów. To nie pierwsza taka sytuacja w tym roku. W odpowiedzi na te decyzje powstała spontaniczna inicjatywa – strajk pasażerów MPK Łódź – mówi Janusz Wdzięczak, założyciel facebookowej grupy i inicjator protestu, doktor nauk ekonomicznych, historyk gospodarczy, codziennie korzystający z usług komunikacji miejskiej w Łodzi.
Twórcy inicjatywy podkreślają, że nie spodziewali się tak dużego odzewu mieszkańców.
– W przeciwieństwie do Urzędu Miasta Łodzi, my nie dysponujemy żadnymi pieniędzmi na promocję. Nie spodziewaliśmy się aż tak dużego zainteresowania pomysłem – poprzez facebookową grupę w kilka dni udało się zebrać już niemal siedemset osób. To pokazuje, że problem jest naprawdę poważny – tłumaczy inicjator działań. – Czy w Łodzi mamy jeszcze komunikację miejską? Z definicji to środek transportu zbiorowego, który musi być szeroko dostępny i tani. Wobec znaczącej podwyżki cen biletów i cięcia kolejnych połączeń, nasz transport publiczny przestaje spełniać swoje podstawowe funkcje.
Janusz Wdzięczak przestrzega, że odpływ pasażerów z łódzkiego MPK zaobserwujemy już w kolejnych miesiącach.
– Nikt nie będzie chciał czekać piętnastu minut na autobus lub tramwaj, który przyjedzie lub nie przyjedzie. Punktualność i niezawodność łódzkiego transportu pozostawiają wiele do życzenia. Sam poruszam się komunikacją miejską, znam dobrze ten problem i wiem, że jest to duży powód niezadowolenia pasażerów, zwłaszcza przy obecnych cenach biletów – tłumaczy nasz rozmówca.
W lutym 2022 roku pod inicjatywą uchwałodawczą „Komunikacja miejska na 100 procent” łódzkim społecznikom udało się zebrać kilka tysięcy podpisów. Pomysł był odpowiedzią na uchwałę Rady Miejskiej w Łodzi zakładającą wzrost cen biletów o ponad 30 procent. Ostatecznie radni odrzucili projekt społeczników, co odbiło się szerokim echem wśród mieszkańców Łodzi.
– Rozważamy stworzenie inicjatywy obywatelskiej na rzecz obniżenia stawek biletów. Tym razem, będziemy starać się zebrać nawet kilkanaście tysięcy podpisów. Jesteśmy już bogatsi o doświadczenia naszych poprzedników, których projekt zdecydowaną większością głosów został odrzucony przez radnych. Dodajmy, że cała sprawa przebiegła wówczas w bardzo nieciekawej atmosferze – mówi twórca grupy.
Protestujący chcą również zaapelować o odpolitycznienie stanowisk w zarządzie komunikacji miejskiej w Łodzi.
– W kolejnych tygodniach planujemy m.in. stworzyć wniosek inicjatywy obywatelskiej i złożyć petycję w sprawie podwyżki cen biletów – mówi Janusz Wdzięczak.
Zrzeszeni wokół inicjatywy mieszkańcy chcą ponownie zacząć debatę o transporcie publicznym w Łodzi.
Przypomnijmy, że w lipcu tego roku Puls Gdańska opublikował wyniki raportu dotyczącego kondycji komunikacji miejskiej w poszczególnych polskich miastach. Badania miały na celu sprawdzenie, z jakimi przeciętnymi prędkościami poruszają się tramwaje w kraju. W podsumowaniu wyników autorzy raportu zanaczyli, że łódzka sieć tramwajowa jest jedyną w Polsce, która przeżywa znaczący regres.
„Po niemal całkowitej likwidacji sieci podmiejskiej, postępuje degradacja sieci torowisk w mieście. W ciągu niecałych pięciu lat z powodu skrajnie wyeksploatowanych torowisk zamknięto wiele kilometrów tras w różnych częściach miasta." – mogliśmy przeczytać.
W raporcie oceniono między innymi prędkości tramwajów w porze szczytowej i poza szczytem. Tramwaj linii numer 6, który dojeżdża również do Placu Kilińskiego w Zgierzu co prawda został oceniony jako najszybszy (20 km/h, 30 miejsce na 150 miast), jednak właśnie w kategorii godzin pozaszczytowych.
Pasażerowie MPK Łódź od października zapłacą więcej
Po osiągnięciu porozumienia między stronami sporu przedstawiciele spółki MPK Łódź i Zarządu Dróg i Transportu zgodnie podkreślali, że jedynym wyjściem z sytuacji jest teraz ograniczenie liczby kursów i wzrost cen biletów. Podczas spotkania, na którym wypracowano kompromis, związkowcy obiecali, że nie sprzeciwią się wprowadzeniu droższej taryfy.
– Na ostatniej sesji rady miejskiej tłumaczyliśmy powody wzrostu kosztów, na które ma wpływ inflacja – ceny prądu i paliw. Wtedy jasno przedstawiliśmy, że są dwie drogi, czyli ograniczenie pracy przewozowej albo podwyżki cen biletów. Na ręce rady miejskiej zostanie złożony projekt i będziemy oczekiwać na zwołanie sesji – tłumaczył po podpisaniu porozumienia zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu ds. Transportu, Maciej Sobieraj.
W środę 7 września Rada Miejska zdecydowała o wprowadzeniu nowej taryfy MPK Łódź. Za podwyżką cen biletów było 22 radnych, 6 zagłosowało przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Od 1 października bilety MPK Łódź będą kosztować:
Bilet 20-minutowy (ważny 40 minut) – 4,40 zł normalny, 2,20 zł ulgowy
Bilet 40-minutowy (ważny 60 minut) – 5,60 zł normalny, 2,80 zł ulgowy
Bilet jednodniowy – 18 zł normalny, 9 zł ulgowy
Bilet miesięczny imienny na wszystkie linie – 168 zł normalny, 84 zł ulgowy
Bilet 90-dniowy imienny na wszystkie linie – 414 zł normalny, 207 zł ulgowy
Bilet miesięczny na okaziciela na wszystkie linie – 252 zł normalny, 126 zł ulgowy
Bilet 90-dniowy na okaziciela na wszystkie linie – 620 zł normalny, 310 zł ulgowy.
CZYTAJ TAKŻE >>> Za bilety MPK Łódź pasażerowie zapłacą więcej. Podano nowe stawki
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.