Ostatnio w oko wpadł mi adres przy al. Kościuszki. Wszystko wydawało się w porządku, ale okazało się, że to nie to
- mówi pan Damian.
Nie ma parkingu ani miejsca na stoliki
W wybranym miejscu nie ma bowiem żadnej możliwości zaparkowania samochodu. Nie ma też przestrzeni na postawienie stolików na zewnątrz.Mimo trudności właściciel "Doprawionego Pancia" nie rezygnuje z marzeń o własnej knajpie.
Co się odwlecze, to nie uciecze
- zapowiada Damian Kułaczkowski.
"Kuchenne rewolucje" szczególnie nie pomogły
Wcześniej 24-latek przyznał, że udział w "Kuchennych rewolucjach" nie pomógł mu szczególnie w rozpromowaniu lokalu ani w utrzymaniu go na rynku. Owszem, przez kilka dni po emisji programu w telewizji zainteresowanie nim wzrosło, jednak nie trwało to długo. Mimo wszystko pan Damian nie żałuje udziału w przedsięwzięciu.
"Zamknięcie lokalu nie wróży niczego dobrego"
Świetlanej przyszłości nie wróży 24-latkowi kolega po fachu, Mateusz Al Najar, właściciel "Gorącej Kiełbasiarni" na Bałutach. Restauracja, która również przeszła "Kuchenne rewolucje", działa z powodzeniem od 10 lat.
Rozmawiałem z Damianem i uważam, że zbyt szybko się poddał. Zamknięcie lokalu nie wróży niczego dobrego. Ludzie szybko zapominają i nawet jeśli ponownie się otworzy, mogą już do niego nie wrócić
- uważa pan Mateusz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.