reklama
reklama

"Doprawiony Pancio" zniknął, "Doprawione Jabłkiem według Zwierzchowskiej" wyrzuciło dania Magdy Gessler z menu. Komu "Kuchenne rewolucje" nie wyszły na dobre?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Doprawiony Pancio" zniknął, "Doprawione Jabłkiem według Zwierzchowskiej" wyrzuciło dania Magdy Gessler z menu. Komu "Kuchenne rewolucje" nie wyszły na dobre? - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
2
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinach Nie wszystkim łódzkim knajpkom, w których swoje zmiany wprowadzała słynna restauratorka i znawczyni smaków Magda Gessler, jej wizyty wyszły na dobre. Oczywiście, jakaś część po "Kuchennych rewolucjach" funkcjonuje do tej pory i ma się dobrze (np. bałucka "Gorąca Kiełbasiarnia), są też jednak takie, które albo się zamknęły, albo po jakimś czasie zrezygnowały z proponowanych przez Magdę Gessler potraw.
reklama

Słuch zaginął o kebabie "Doprawiony Pancio", który kilka miesięcy temu na Retkini prowadził Damian Kułaczkowski. Choć po wizycie znanej restauratorki przez kilka dni w knajpce było tłoczno, to z czasem ruch osłabł. Młody przedsiębiorca postanowił więc zamknąć lokal i przenieść go do centrum Łodzi. Do tej pory jednak nie otworzył go ponownie...

Pan Damian nie żałuje udziału w "Kuchennych rewolucjach"

- Na razie nie mam żadnego nowego miejsca i na tę chwilę niestety nie zanosi się, żeby coś się znalazło

- mówi.

Mimo wszystko pan Damian nie żałuje udziału w "Kuchennych rewolucjach".

Z wprowadzonych zmian jest zadowolona Beata Zwierzchowska

Z wprowadzonych zmian - ale przez siebie samą - jest zadowolona Beata Zwierzchowska, właścicielka restauracji "Doprawione Jabłkiem według Zwierzchowskiej". Lokal mieści się przy ul. Milionowej. Magda Gessler była w nim trzy lata temu.

"Wizytę pani Gessler wspominam jako trudne przeżycie"

- Wizytę pani Gessler wspominam jako trudne przeżycie. Myślę, że gdyby nie przedłużający się remont al. Śmigłego Rydza, przez który dojazd do nas był utrudniony, oraz pandemię Covid-19, nigdy by do niej nie doszło. Trzy lata obecności w menu potraw zaproponowanych przez panią Magdę to chyba wystarczająco długo. Zresztą to nie ja, lecz moi goście zadecydowali o tym, żeby usunąć je z naszej listy dań

- opowiada Beata Zwierzchowska.

"Rewolucyjne" potrawy sprzedawały się słabo

Właścicielka restauracji mówi, że "rewolucyjne" potrawy, czyli m.in. wątróbka z sosem wiśniowym i krem z soczewicy, sprzedawały się słabo.

- Okazało się, że odwiedzający nas goście wolą kuchnię łódzką, swojską, "babciną", że nowości pani Gessler im nie smakują. Poza tym polska kuchnia jest tak bogata i urozmaicona, że warto podtrzymywać tę tradycję

- uważa pani Beata.

Gastronomia jest branżą dla pasjonatów

Łódzka restauratorka dodaje, że gastronomia jest branżą dla pasjonatów, wytrwałych i konsekwentnych, dla których nie pieniądze, lecz serce wkładane w pracę jest na pierwszym miejscu.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama