Keja Pub pękał w szwach. Widzowie przyszli zobaczyć kultowy zespół, choć w nowym składzie. Niektórzy byli zaskoczeni.
Zespół TSA w Keja Pub
Przez wiele lat wokalistą zespołu TSA był Marek Piekarczyk, który zawiesił działalność zespołu. Od 2018 roku TSA ponownie koncertuje z nowym głosem Damiana Michalskiego. Nie wszyscy zgromadzeni w Keja Pub wiedzieli, że zespół ma nowy skład.
Spodziewałem się Piekarczyka, ale muszę przyznać, że dają radę. Jestem trochę zawiedziony, że skład jest inny, choć bez przesady. Widać, że się podoba.
- mówił pan Bartłomiej.
Widzowie siedzieli i stali, a każdy chciał zobaczyć kultową kapelę. Już podczas drugiego utworu niektórzy zaczęli tańczyć w przejściu, na tyle, na ile pozwalało miejsce.
TSA nie w stylu Keja Pub?
Artystyczna przystań, jaką jest klub Keja, gości wielu artystów różnych dziedzin. Odbywają się tam koncerty, wieczory poetyckie czy spotkania klubu podróżniczego. Wyjątkowy klimat miejsca zachęca do wspólnego śpiewania i do długich rozmów.
Keja nie przywykła do takich brzmień, ale zawsze chętnie gościmy legendarne zespoły.
- mówił Krzysztof Zendeł, właściciel lokalu.
Zespół TSA zaczął z około półgodzinnym opóźnieniem, ale warto było czekać. Ze sceny popłynęły gitarowe riffy i znane fanom utwory jak „Ostatni pociąg” czy „Tylko”. Pojawiły się również najnowsze utwory zespołu.
Zespół porwał publiczność do zabawy, utrzymywał kontakt i zadawał pytania. Na widowni zebrali się fani w różnym wieku, i jak stwierdził jeden z widzów, to dowód na to, że muzyka łączy pokolenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.