- Ponieważ w ogrodzie zoologicznym zwierzęta nie muszą walczyć o jedzenie, karmienia pokazowe są dla nich rodzajem rozrywki i urozmaicenia - mówi Natalia Albińska z działu edukacyjnego Orientarium. - W związku z tym postanowiliśmy zwiększyć ich codzienną liczbę do 16 i teraz, poza karmieniem m.in. słoni, pingwinów i binturongów, zwiedzający mogą też przyglądać się posiłkom kapibar, ariranii i mieszkańców działu "Nocny świat".
Posiłek cztery razy dziennie
A wyderek orientalnych do jedzenia namawiać nie trzeba. Są karmione
cztery razy dziennie i za każdym razem wzbudza to wśród nich wiele emocji.
- Żeby sprawić im jeszcze większą frajdę, chowamy im przysmaki w różnych częściach wybiegu - opowiada Michał Sokołowski, który zajmuje się wyderkami od 1,5 roku. - W tym czasie są zamknięte w jednym miejscu. Gdy już wszystko przygotujemy, wychodzimy i wypuszczamy je.
Przepychają się i podgryzają
Wcześniej było tak, że opiekunowie karmili wyderki
z ręki. Ostatnio jednak stało się to dość uciążliwe.
- To bardzo ruchliwe zwierzęta - mówi Michał Sokołowski. - Przy bezpośrednim karmieniu szybko tracą cierpliwość, zaczynają się przepychać, a nawet lekko podgryzać - nie tylko siebie nawzajem, ale i nas. Postanowiliśmy więc zmienić taktykę.
Szukają w basenie i wśród roślin
Gdy wyderki ruszają w poszukiwaniu ukrytego jedzenia, cały wybieg zamienia się
w małe tornado: część od razu rzuca się do basenu, reszta rozbiega się wśród roślinności. Po chwili każda ma już coś w pyszczku i zajada z przymrużonymi oczami. Przy gryzieniu wyderki zabawnie
unoszą łebki i zawzięcie kłapią zębami - widać, że naprawdę im smakuje.
- Są ze sobą zżyte i lubią swoje towarzystwo, natomiast ludzkiego specjalnie nie potrzebują - chyba że chodzi o jedzenie - z uśmiechem mówi Michał Sokołowski. - Mają też swoje humory i potrafią pokazać, czy życzą sobie bliższego kontaktu, czy teraz akurat nie.
Pisaniem zajmuję się zawodowo od wielu lat. Lubię słuchać ciekawych historii o ciekawych osobach, w kręgu moich zainteresowań są też zagadnienia kryminalne i sądowe. Nie unikam tzw. ludzkich spraw, więc jeśli widzisz gdzieś nierówny chodnik lub denerwuje cię brak miejsc parkingowych na osiedlu – śmiało dawaj znać.
Artykuł pochodzi z portalu
tulodz.pl.
Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Komentarze (0)