Piłkarz z żoną pojawili się w Dzień Dobry TVN, gdzie rozmawiali z Mateuszem Hładkim. Para mówiła o narodzinach ich pierwszego wspólnego dziecka, a także o hejcie, z jakim się mierzą.
Dziennikarz zapytał Jakuba Rzeźniczaka o córkę. Te słowa zszokowały widzów
Dziennikarz pytał również o przeszłość piłkarza, a także o śmierć synka. Jednak najwięcej kontrowersji wzbudziła jego wypowiedź o córce, którą ma ze swoją byłą partnerką. "Nie czuje więzi" - stwierdził.Czytaj więcej: Nie żyje syn modelki Magdaleny Stępień i piłkarza Jakuba Rzeźniczaka. Chłopczyk miał tylko rok
To nie pierwszy wywiad, po którym Rzeźniczak jest krytykowany. Wcześniej w rozmowie z Żurnalistą stwierdził, że matka jego córki, była "dziewczyną na telefon", a ich relacji nie można nazwać związkiem. - Ewelinę poznałem przez kolegę, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Jak nawet potem sprawy były w sądzie, były zeznania, to było potwierdzone przez nią, że za to spotkanie zapłaciłem chyba z półtora tysiąca za 2-3 godziny i tak się zaczęło - opowiadał.
Po tym "wyznaniu" na Rzeźniczaku nie zostawiono "suchej nitki". Wiele osób wskazywało, że żyjemy w czasach, kiedy nic nie ginie i wielce prawdopodobne jest, że jego córka przeczyta to, co mówił o jej mamie.
Wydawać by się mogło, że po tych zwierzeniach piłkarz następnym razem dokładnie przemyśli, to co mówi publicznie. Okazuje się, że nic mylnego. We wtorkowym wydaniu DDTVN, pytany, o relacje z dziewczynką przyznał, że nie ma z nią kontaktu i to jest jego decyzja.
Nie chcę się powtarzać i nie chcę do tego wracać. Po prostu nie czuję żadnej więzi po tym wszystkim, co się wydarzyło, co się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania więzi, ale się nie udały - mówił.
Zapytany, czy chciałby, żeby dziewczynki się poznały i miały ze sobą kontakt, odpowiedział: Na tę chwilę nie.
Przypomnijmy, że piłkarz kilka tygodni temu stracił prawa rodzicielskie do dziecka.
Piłkarz zaskoczony pytaniami. "Powinienem na nie nie odpowiadać"
Dzień po wywiadzie głos ponownie zabrał Jakub Rzeźniczak. - Zgodziliśmy się na ten wywiad tylko pod warunkiem, że tematy z mojej przeszłości nie będą poruszane. Pytania redaktora TVN całkowicie mnie zaskoczyły. Zresztą zaskoczyły też wydawcę programu. Powinienem na nie nie odpowiadać, moje zmieszanie i zaskoczenie było ogromne i powiedziałam, niestety jak jest – napisał w mediach społecznościowych. Jak dodał, zaraz po jego zakończeniu wyrazili oni swoje odczucia redaktorowi Hładkiemu. - Zabroniliśmy "Dzień Dobry TVN" by części wywiadu, gdzie znowu wraca do przeszłości, były gdziekolwiek publikowane - przyznał.Po wywiadzie list otwarty do Jakuba Rzeźniczaka napisała Kinga Szostko, prezes Fundacji Przedsiębiorcy Pomagają. - To, co wybrzmiewa w przestrzeni publicznej, czyli Pańskie słowa na temat braku więzi z małoletnią, czy też zakazie kontaktów z Pańskim kolejnym dzieckiem, które za chwilę się urodzi to wysoce szkodliwe i traumatyczne treści, na które nie może być przyzwolenia społecznego, dziennikarskiego i jakiegokolwiek innego, gdyż godzą one w dobro dziecka. Dziecka sześcioletniego które w przyszłym roku rozpocznie edukację szkolną, dziecka osoby publicznej, dziecka stygmatyzowanego „niekochaniem” i odrzuceniem przez jednego z rodziców - zauważyła w liście.
Całą jego treść możecie przeczytać poniżej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.