reklama

Festiwal Orbitarium w EC1. Żona łódzkiego astronauty o emocjach, pierwszym uśmiechu i pięknym widoku z okna [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Festiwal Orbitarium w EC1. Żona łódzkiego astronauty o emocjach, pierwszym uśmiechu i pięknym widoku z okna [FOTO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
9
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ŁódzkieSpotkanie z Aleksandrą Uznańską-Wiśniewską, żoną astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, było jedną z atrakcji Orbitarium - kosmicznego festiwalu odbywającego się przez cały weekend (od 4 do 6 lipca) w łódzkim EC1.
reklama

Żona Sławosza nie kryła poruszenia

Spotkanie zorganizowano w audytorium. Zainteresowanie rozmową z żoną drugiego polskiego astronauty było spore - na widowni zasiedli zarówno rodzice, jak i ich pociechy. Prowadzący zapytał Aleksandrę Uznańską-Wiśniewską, jak to jest, kiedy mąż jest tak daleko.

- Bo dalej w delegację już nie da się pojechać

- zażartował.

Żona Sławosza nie kryła poruszenia.

- Od chwili startu rakiety zarówno mnie, jak i całej rodzinie mojego męża towarzyszy sinusoida emocjonalna. Nic nie jest w stanie przygotować bliskich astronauty na to, co się będzie działo. Do tej pory czuję drżenie, gdy przypomnę sobie moment oderwania się rakiety od ziemi, ścisnęłam wtedy rękę taty Sławosza i jedyne, co miałam w głowie, to myśl: żeby tylko nie wybuchła, żeby tylko nie wybuchła

reklama

- opowiadała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska.

"Sławosz szedł ulicą i uśmiechnęłam się do niego"

Żona astronauty wyjaśniała, z iloma trudnościami musiała zmierzyć się cała załoga misji Ax-4, zanim znalazła się na orbicie i dotarła do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

- Pierwotnie mieli lecieć inną kapsułą. Dostali zupełnie nową, nietestowaną. Wytrzymali w kwarantannie dwa razy dłużej niż dzieje się to przeciętnie. Było naprawdę dużo stresu.

Podczas spotkania musiało paść pytanie o to, jak jedna z najsłynniejszych obecnie par się poznała. Uznańska-Wiśniewska zdradziła, że stało się to przez przypadek - przyszły mąż wypatrzył ją jadącą rowerem Piotrkowską.

- To było w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu. Sławosz szedł ulicą i - ja tego nie pamiętam - uśmiechnęłam się do niego. Potem znalazł mnie w mediach społecznościowych i umówiliśmy się na obiad

- wspominała z rozrzewnieniem.

Festiwal można odwiedzić jeszcze 6 lipca

Żona astronauty opowiedziała też o niespodziance, jaką kilka dni temu zrobił jej małżonek.

- Mieliśmy rozmowę wideo i poprosił, żebym zamknęła oczy. Gdy je otworzyłam, kamera patrzyła przez "okno na świat", czyli przeszkloną część MSK, z której jest niesamowity widok na Ziemię. Zobaczyłam błękitną planetę, to było przepiękne. Sławosz powiedział, że widzi stąd wszystko, co jest mu najdroższe...

reklama

Festiwal Orbitarium można odwiedzić jeszcze w niedzielę (6 lipca). W programie m.in. warsztaty komiksowe (11-13), zajęcia plastyczne (11-17). obserwacje Słońca przez teleskop słoneczny (11.30-15), warsztaty "Jak zostać astronautą" (12-13), prelekcja Jeremiasza Merkela z Departamenty Badań i Innowacji Polskiej Agencji Kosmicznej (17-18) oraz pokaz filmu "Interstellar" z prelekcją (18-20.50).

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo