Spotkanie prowadził Rafał Bochenek. Gdy tylko Jarosław Kaczyński pokazał się zgromadzonej publiczności, w hali rozległy się okrzyki "Jarosław! Jarosław!". Następnie odśpiewano hymn Polski.
Podziękował za zaproszenie do Łodzi
W pierwszych słowach przemówienia Kaczyński podziękował za zaproszenie do Łodzi posłance Agnieszce Wojciechowskiej van Heukelom. Przekręcił nieco nazwisko pani poseł, jednak z rozbrajającą szczerością przyznał, że "już tak ma". Później wspomniał o tym, że rządowi Zjednoczonej Prawicy nie udało się przeprowadzić reformy sądownictwa.
- I trzeba jasno powiedzieć, że to nie udało się dlatego, że prezydent Andrzej Duda nie podpisał ustawy prowadzącej do tej reformy. I to był potężny cios, ale my bez takiej wielkiej zmiany, wielkiej zmiany, która obejmuje między innymi reformę państwową, która musi być jeszcze szersza, bo ona musi objąć także to wszystko, co jest związane z kulturą, ze świadomością społeczną, te rzeczy, które ze sobą ściśle łączą, z informacją, nie możemy normalnie funkcjonować, ta wielka zmiana jest Polsce potrzebna. Polska musi w jakimś sensie zacząć od nowa.
"Wystarczyło przebudować aparat urzędniczy"
Jarosław Kaczyński mówił też o konieczności przeprowadzenia reformy finansów publicznych.
- Mamy dzisiaj gigantyczny kryzys finansowy. Gigantyczny. Prawdopodobnie chodzi o to, żeby w przyszłym roku rząd ogłosił, że te problemy, ten deficyt, który sięga już sześćdziesięciu kilku procent PKB, to są sprawy, które i tak jakoś tam sobie rozwiążemy.
Prezes PiS przypomniał, że kiedy jego formacja zaczynała w 2015 roku, to sytuacja również była trudna.
- Były potężne siły, które były za rozkradaniem polskich środków budżetowych, a my wiedzieliśmy, że na podatku VAT są robione ogromne interesy, że to są sprawy idące w dziesiątki, nawet w setki miliardów złotych. I dlatego, proszę państwa, wystarczyło przebudować aparat urzędniczy, powołać Krajową Administrację Skarbową, wydać bardzo ostre polecenie, że trzeba uszczelniać podatki, i pieniądze zaczęły napływać.
Komentarze (0)