Mieszkaniec jednego z budynków znajdujących się przy remontowanej ulicy miał bardzo nieprzyjemną przygodę. A właściwie nie on, lecz jego pies.
- Mieszkam przy nieszczęsnej ul. Legionów na wysokości skrzyżowania z ul. Żeromskiego. Wczoraj (11 grudnia) udałem się z swoim psem na spacer, co jest z oczywistych powodów remontu ul. Legionów wyczynem
- relacjonuje z nutką ironii pan Grzegorz.
CZYTAJ TAKŻE: Pędziła autostradą pod prąd. Kierowcy zawiadomili policję. Kara może szokować! (WIDEO)
"Mój pies zaczął wymiotować i miał całe czarne łapki od jakiejś substancji"
Później jednak nie jest już zabawnie.
- Po powrocie do domu zauważyłem, że mój pies zaczął wymiotować i miał całe czarne łapki od niewiadomego pochodzenia substancji. Okazało się na węch, że ewidentnie jest to ropa lub jakiś olej silnikowy. Całe mieszkanie, cała klatka schodowa zostały ubrudzone tą substancją, ale najgorsze jest to, że mój przyjaciel jest aktualnie ciężko chory, bo zatruł się tą substancją
- opisuje łodzianin.
"Tutaj mieszkają ludzie, którzy na każdym kroku mają pod górkę"
Pan Grzegorz ma żal nie tylko do zarządzających remontami łódzkich ulic, ale i do pracujących przy tym konkretnym robotników.
- Czy pracownicy, którzy wykonują remont ul. Legionów, w ogóle myślą, tankując maszyny i sprzęt? Tutaj mieszkają ludzie, którzy na każdym kroku mają pod górkę, pokonując drogę z i do domu. Nie wspominam już o osobach takich jak ja, które mają zwierzęta i są zmuszone wychodzić z nimi na spacer po tym błocie, zmieszanym, jak się okazuje, z chemikaliami, i narażać zdrowie swoje i najbliższych
- mówi.
Do momentu publikacji materiału nie otrzymaliśmy komentarza Zarządu Inwestycji Miejskich. Jeśli tylko się pojawi, niezwłocznie go opublikujemy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.