Wszystko zaczęło się 8 kwietnia br., kiedy policjanci otrzymali zgłoszenie o potrąconej przez samochód kobiecie. Do zdarzenia doszło w Tuszynie. 36-latka była mocno poobijana. Sprawcy uciekli z miejsca i nie pomogli jej, kobieta trafiła do szpitala. Przez kilka dni tuszyńscy policjanci szukali winnych. 13 kwietnia zapukali do drzwi 23-letniego mieszkańca gminy Tuszyn, który był właścicielem volkswagena. Samochód miał widoczne ślady kolizji. Mężczyzna nie krył zaskoczenia, ale przyznał, że kilka dni wcześniej podróżował autem ze swoim 23-letnim kolegą, również mieszkańcem gminy Tuszyn. Mężczyźni prawdopodobnie zmieniali się za kierownicą i pili alkohol. Twierdzili, że potrącili, ale nie człowieka, a zwierzę.
Zatrzymani i z zarzutami
- Obaj zostali zatrzymani, usłyszeli zarzuty spowodowania wypadku, nieudzielenia pomocy w niebezpieczeństwie, za co grozi łącznie kara do 4,5 roku pozbawienia wolności - mówi mł. asp. Aneta Kotynia z Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego. - Właściciel volkswagena usłyszał dodatkowo zarzut niestosowania się do orzeczonych środków karnych, co zagrożone jest karą do 5 lat więzienia. Miał on orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.