reklama

W jej domu nigdy nie brakuje psiego szczekania i merdających ogonów. Katarzyna Tołkaczewicz z Głowna ratuje zwierzęta

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: nadesłane

W jej domu nigdy nie brakuje psiego szczekania i merdających ogonów. Katarzyna Tołkaczewicz z Głowna ratuje zwierzęta - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

Katarzyna Tołkaczewicz z Głowna od trzech lat prowadzi dom tymczasowy dla zwierząt. | foto nadesłane

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ŁódzkieKatarzyna Tołkaczewicz z Głowna od trzech lat prowadzi dom tymczasowy dla zwierząt. Choć ma już własne zwierzęta, zawsze znajduje miejsce dla psa w potrzebie, oferując mu opiekę, miłość i poczucie bezpieczeństwa.
reklama

Zaczęło się od dwóch szczeniaków

Katarzyna Tołkaczewicz z Głowna jest miłośniczką zwierząt. Swoje psy traktuje jak członków rodziny. Od kiedy zajmuje się prowadzeniem domu tymczasowego, nie było miesiąca, w którym nie opiekowałaby się choć jednym „tymczasiakiem” - zdarza się, że pod jej dachem na adopcję oczekują jednocześnie dwa psy. Ze wzruszeniem wspomina swoich pierwszych podopiecznych i przyznaje, że wolontariuszką została zupełnie przypadkiem.

- Ktoś mnie poprosił, żebym została domem tymczasowym dla dwóch szczeniaków, z którymi sobie nie radził. Były zamknięte w klatce kennelowej. Z pełną dozą nieśmiałości zgodziłam się, ale nie byłam pewna, czy sobie poradzę. Okazało się, że po trzech godzinach te psy, które wcześniej musiały być zamknięte, wyszły z klatki. Byłam w szoku. Ta sytuacja mnie przekonała, żeby zostać wolontariuszką

reklama

- opowiada kobieta.

Jak sama przyznaje, wolontariat szybko przerodził się w prawdziwą pasję.

To już moja pasja. Kiedy widzę, jak te psy się zmieniają na moich oczach, nie ma nic lepszego. Nie potrafię sobie wyobrazić większego podziękowania

- mówi z uśmiechem.

Czym jest dom tymczasowy?

Dom tymczasowy to miejsce, które daje zwierzęciu schronienie do czasu znalezienia stałego domu. To dla niego rodzina zastępcza - taka na chwilę, ale często decydująca o całym jego dalszym życiu. Opiekun uczy psa życia w domu, socjalizuje go, wyprowadza na spacery i dba o jego potrzeby.

 - Daję im przede wszystkim dużo miłości, bo z tym różnie bywa. Czasami to psy po prostu porzucone, a czasami po ciężkich interwencjach albo chore.

- mówi pani Katarzyna.

Dla zwierząt dom tymczasowy jest szansą na ciepło, bezpieczeństwo i ponowne zaufanie człowiekowi.

- Po jedenastu latach ktoś oddaje psa, a umieszczenie go w schroniskowym kojcu to dla niego trauma. W domu tymczasowym łatwiej mu przeżyć rozłąkę z właścicielem. Początek jest trudny, ale po kilku dniach pies wie, że nic złego go tu nie spotka. Ma jedzenie, jest przytulany, kochany i może spać w łóżku. Tym bardziej że mam cztery swoje psy, więc adaptacja nowych przychodzi im łatwiej.

reklama

- tłumaczy mieszkanka Głowna.

Nie zawsze jest łatwo

Prowadzenie domu tymczasowego to ogromne wyzwanie - zarówno organizacyjne, jak i emocjonalne.

Początki były naprawdę trudne, dla mnie to była masakra.

- przyznaje pani Katarzyna.

Najtrudniejsze jest zrozumienie, jakie potrzeby ma konkretny pies. Trzeba mu zapewnić komfort i poczucie bezpieczeństwa, żeby mógł się otworzyć - co nie zawsze jest proste.

- Miałam pieska, który przez trzy miesiące większość czasu spędzał za fotelem w sypialni. Bał się, ale po pewnym czasie zaczął wychodzić, funkcjonować, bo poczuł się pewniej przy mnie i przy moich psach.

- wspomina.

Choć rozstania bywają trudne, świadomość, że pies trafił do dobrego domu, rekompensuje wszystko. 

 - Teraz, gdy wiem, że pies idzie do dobrego domu, jest mi dużo lżej. A gdy nowi właściciele przysyłają zdjęcia lub filmiki, nie ma dla mnie nic lepszego. Mam nawet rodzinę z Łodzi, która zawsze dzwoni, gdy są w pobliżu, żebym mogła przywitać się z Bodziem.

reklama

- opowiada kobieta.

Jak stworzyć dom tymczasowy?

Schroniska, stowarzyszenia i fundacje bardzo potrzebują wolontariuszy, którzy zdecydują się otworzyć swoje domy dla zwierząt. Jeśli ktoś chce pomagać, wystarczy skontaktować się z wybranym schroniskiem. Pani Katarzyna współpracuje z Towarzystwem Przyjaciół Zwierząt „ARKADIA” w Głownie, które szczególnie potrzebuje wsparcia.

- Schronisko bardzo potrzebuje domów tymczasowych. W tym roku było wyjątkowo dużo szczeniaków i kociąt, więc naprawdę jesteśmy przepełnieni. Domy tymczasowe też mają ograniczone możliwości

- mówi pani Katarzyna.

Z Przytuliskiem Głowno można skontaktować się, dzwoniąc pod numer 509 104 718. Wolontariusze nie muszą mieszkać w Głownie. Domu tymczasowego potrzebują zarówno psy, jak i koty.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo