reklama

Rodzina z Aleksandrowskiej 143 dostała propozycję innego mieszkania. Czy uda się im w końcu wyprowadzić z zagrażającej życiu ruiny? [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rodzina z Aleksandrowskiej 143 dostała propozycję innego mieszkania. Czy uda się im w końcu wyprowadzić z zagrażającej życiu ruiny? [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
7
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ŁódzkieWielopokoleniowa rodzina zajmująca dwa maleńkie mieszkania w zrujnowanej kamienicy przy ul. Aleksandrowskiej 143 w Łodzi niebawem będzie mogła przeprowadzić się do innego lokum. Na razie nic więcej o nim nie wiadomo, nikt z rodziny go nie obejrzał, ale wydaje się, że każde miejsce będzie lepsze od tego, które zajmują teraz.
reklama

"Do przyspieszenia tej sprawy przyczyniło się zainteresowanie portalu TuLodz.pl"

- Do przyspieszenia tej sprawy na pewno przyczyniło się zainteresowanie mediów, w tym portalu TuLodz.pl. Jestem wdzięczny, bo do tej pory - a zajmowałem się ponad setką problemów lokatorskich - nie korzystałem z pomocy czwartej władzy

- mówił radny Tomasz Anielak, który zaangażował się w pomoc mieszkańcom budynku przy Aleksandrowskiej 143.

10 lat temu część nieruchomości się spaliła

O ich dramacie pisaliśmy w artykule z 22 marca br. Po pożarze i spaleniu części nieruchomości, do czego doszło w 2014 roku, konstrukcja drugiej części została naruszona, jednak nie wyprowadzono z niej mieszkańców. Na ścianach ich lokali zaczęła pojawiać się wilgoć i grzyb. Podłogi się zapadły, a sufity wyglądają tak, jakby zaraz miały runąć.

reklama

Mieszkańcy załatwiają się do wiaderka

W kamienicy oczywiście nie ma bieżącej wody, a toaleta jest w podwórzu. Niewielka komórka, w której się znajduje, a także jej stan estetyczny i higieniczny, całkowicie odstręczają od korzystania. W związku z czym lokatorzy - najstarsi w wieku 67 i 70 lat - potrzeby fizjologiczne załatwiają do wiaderka.

Poza wspomnianymi seniorami w lokalu obok mieszka ich córka i dwie nastoletnie wnuczki. Trzecia wnuczka, najstarsza, przebywa z dziadkami, żeby w każdej chwili móc im pomóc. W 37-metrowym mieszkaniu, w pomieszczeniu uznawanym za kuchnię, wygospodarowano dla niej mikroskopijny kącik z łóżkiem i biurkiem. Jej młodsze siostry mieszkają po sąsiedzku, do dyspozycji razem z mamą mają 32 metry kwadratowe. Choć mieszkanie jest odmalowane i są w nim najpotrzebniejsze sprzęty, dziewczynki wstydzą się zapraszać tu koleżanki ze szkoły.

reklama

Nie można takich osób traktować jak patologii

- To zaradne dzieci, dobrze się uczą, ale do końca życia będą miały traumę. Już teraz korzystają z pomocy specjalisty. Bo jak można normalnie funkcjonować w takich warunkach?

- pyta radny Anielak i dodaje:

- Nie można takich osób traktować jak patologii. Każdemu z nas może przydarzyć się jakieś nieszczęście, możemy znaleźć się na życiowym zakręcie i co wtedy? 

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama