reklama

Upiorne zamczysko jak z horroru. Nie trzeba wyjeżdżać z Łódzkiego!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: UMWŁ

Upiorne zamczysko jak z horroru. Nie trzeba wyjeżdżać z Łódzkiego! - Zdjęcie główne

Zamek Królewski w Łęczycy to jedna z najważniejszych atrakcji regionu łódzkiego. | foto UMWŁ

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ŁódzkieZamek Królewski w Łęczycy to jedna z najważniejszych atrakcji regionu łódzkiego. Swoją renomę zawdzięcza przede wszystkim temu, że jest dobrze zachowana.
reklama

Warownię wzniesiono na sztucznie usypanym wzgórzu

Warownię wzniesiono na sztucznie usypanym wzgórzu i otoczono fosą, którą zasilają wody Bzury. Kompleks tworzyły: budynek mieszkalny, główna wieża, zwana szlachecką, oraz wieża bramna, a wszystko otaczał solidny mur obronny.

- Do dziś z oryginalnej konstrukcji zachowały się jedynie fragmenty: połowa wieży, kawałki murów oraz jedno piętro tzw. starego domu, gdzie obecnie znajduje się siedziba muzeum

- mówi Jakub Prośniak, historyk z łęczyckiego muzeum.

Zamek był miejscem pobytu wielu polskich władców, m.in. Władysława Jagiełły, Kazimierza Jagiellończyka i Zygmunta III Wazy. Po słynnej bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku, trzymano tu w niewoli krzyżackich jeńców.

reklama

- Król Jagiełło odwiedził Łęczycę sześć razy, natomiast Jagiellończyk aż około czterdziestu. Mamy na to źródła 

- dodaje Prośniak.

Zamek kilkukrotnie płonął w XV i XVI wieku

W XV i XVI wieku zamek kilkukrotnie płonął, jednak za sprawą starosty Jana Lutomierskiego został odbudowany i zyskał elementy stylu renesansowego. Z biegiem lat budowla niszczała i popadała w ruinę. Ostatecznie zamek został odrestaurowany po zakończeniu II wojny światowej. Dziś mieści się w nim Muzeum w Łęczycy, prezentujące ekspozycje archeologiczne, historyczne i etnograficzne.

Z warownią związana jest również słynna legenda o diable Borucie, który, według opowieści, zamieszkiwał podziemia zamku.

- Diabeł Boruta występuje pod różnymi postaciami, w zależności od sytuacji. Najbardziej znana jego odsłona to Boruta-Szlachcic, elegancki mężczyzna w kontuszu, z szablą u boku. To on rzekomo jest panem tej twierdzy 

reklama

- opowiada kustosz Anna Dłużewska-Sobczak.

Miasto, otoczone mokradłami i bagnami, często spowijały mgły, w których mieszkańcy rzekomo widywali tajemnicze zjawy: zmory, strzygi, południce czy widma. Najczęściej miał się pojawiać sam Boruta. Skąd jednak wziął się w Łęczycy?

Dla turystów dostępna jest także wieża widokowa

- Według legend, Boruta był zwykłym drwalem, który pomógł królowi i w nagrodę otrzymał zamek. Z czasem ludzie zaczęli szeptać, że korzystał z mocy nie z tego świata. Tak narodziła się legenda łęczyckiego diabła 

- tłumaczy Anna Sobczak.

Postać Boruty została upamiętniona na etnograficznej wystawie "Diabeł Boruta we współczesnych rzeźbach i legendach", gdzie odpowiednio dobrane eksponaty opowiadają najważniejsze historie z nim związane, m.in. o jego przybyciu do Łęczycy, legendzie o kolegiacie w Tumie czy słynnej diabelskiej majówce.

reklama

Dla turystów dostępna jest także wieża widokowa, z której roztacza się widok na miasto i okoliczne tereny. Co roku w sierpniu zamek staje się areną Międzynarodowego Turnieju Rycerskiego, który przyciąga pasjonatów średniowiecza oraz bractwa rycerskie z całej Europy.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo