Jedna z dwóch osób poszkodowanych w pożarze domu przy ul. Ossowskiego w Zgierzu, do którego doszło w długi weekend zmarła na skutek odniesionych obrażeń. Poparzenia ciała okazały się tak głębokie, że mimo udzielenia specjalistycznej pomocy, współwłaścicielka domu zmarła.
Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 1 na 2 maja. Ogień pojawił się na poddaszu, gdzie spały dwie osoby, starsze małżeństwo, właściciele budynku.
- Obudziły mnie syreny w środku nocy - mówi jeden z sąsiadów. - gdy wyszedłem na zewnątrz akcja ratownicza już trwała. Nie mogliśmy nawet nic zrobić.
Z pożaru udało się wydostać oboje właścicieli. Zostali oni przewiezieni do szpitali. Mężczyzna trafił do Centrum Leczenia Poparzeń w Siemianowicach Śląskich, kobieta zaś do Szpitala Wojewódzkiego w Zgierzu. Niedługo później okazało się, że jej oparzenia były zbyt rozległe, by mogła przeżyć.
Sąsiedzi zorganizowali zbiórkę
Ogień niemal całkowicie strawił poddasze budynku. To, czego nie zniszczył pożar, zniszczyła woda użyta do jego gaszenia.Sąsiedzi są wstrząśnięci tragedią. Mówią, że w domu mieszkała para sympatycznych starszych ludzi, którzy do wszystkiego dochodzili własną pracą. Podkreślają również, że ostatnia tragedia nie była pierwszą w ich życiu.
- Dwa lata temu stracili jedną z dwóch córek – poinformowano naszego reportera.
Chcąc zapewnić godziwy powrót do życia, właścicielom domu przy ulicy Ossowskiego, tuż po pożarze zorganizowali zbiórkę internetową. Zebrane z niej środki mają zostać przeznaczone na leczenie i rekonwalescencję właściciela budynku oraz na odbudowę domu.
Do 6 maja udział w zbiórce wzięło ponad 200 osób, które wpłaciły ponad 33 tys. zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.