reklama
reklama

Zostali ostrzelani przez więziennego strażnika. Strzelał, choć niczym go nie sprowokowali

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Łódzkie Mija 16 lat od tragicznych wydarzeń w Zakładzie Karnym w Sieradzu. W tragicznym zdarzeniu życie straciło trzech policjantów – aspirant Andrzej Werstak oraz młodsi aspiranci Wiktor Będkowski i Bartłomiej Kulesza.
reklama

Stracili życie na służbie. Kierownictwo uczciło ich pamięć 

Funkcjonariusze stracili życie na służbie. 26 marca 2007 roku pojechali do Zakładu Karnego w Sieradzu po osadzonego tam aresztanta. Podczas konwoju, zanim zdołali opuścić teren placówki, zostali ostrzelani przez strażnika więziennego. Dwóch policjantów zginęło na miejscu, natomiast trzeci zmarł w szpitalu.

Policja straciła wspaniałych funkcjonariuszy, a my wszyscy – oddanych kolegów

 - podkreślają łódzcy mundurowi. 

O tragicznie poległych na służbie funkcjonariuszach pamiętało kierownictwo łódzkiej i pabianickiej policji. W niedzielę Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi nadinsp. Sławomir Litwin złożył kwiaty i zapalił znicze na grobach śp. Wiktora Będkowskiego i Bartłomieja Kuleszy. Natomiast Komendant Powiatowy Policji w Pabianicach insp. Jarosław Tokarski oraz Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w  Pabianicach podinsp. Sławomir Kłos - w imieniu policjantów i pracowników pabianickiej komendy - uczcili pamięć śp. Andrzeja Werstaka. Na jego grobie również złożyli kwiaty, zapalili znicz i oddali hołd zmarłemu.

Oddał 24 strzały do ludzi, których nie znał 

Sprawcą tej tragedii okazał się 28-letni strażnik Damian C. W procesie przed Sądem Okręgowym w Sieradzu, a następnie Sądem Apelacyjnym w Łodzi został on prawomocnie skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Obrońca wniósł kasację, którą oddalił Sąd Najwyższy. 

Skazany oddał 24 strzały do samochodu, w którym siedzieli trzej policjanci i aresztant, i do Andrzeja Werstaka, który próbował uciec z samochodu. Sąd nie miał  wątpliwości, że oskarżony wiedział, do kogo strzela. Po zabraniu policjantów i aresztanta z auta doszło do kolejnej strzelaniny. Tym razem Damian C. strzelał do policyjnego negocjatora i antyterrorystów, którzy w budynku naprzeciwko wieży wartowniczej próbowali go nakłonić do poddania się. Ja infrmowała wówczas policyjna gazeta, Damian C. nie znał mężczyzn, do których strzelał, nigdy wcześniej ich nie widział i nie został przez nich sprowokowany.

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama