W Alei Zasłużonych na cmentarzu na Dołach odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika Jacka i Urszuli Machcińskich.
Odsłonięcie pomnika legendarnego trenera Widzewa w Alei Zasłużonych
Jacek "Machcina" Machciński to legendarny trener Widzewa Łódź, który zdobył z nią mistrzostwo Polski w 1981 roku. Prowadząc łódzką drużynę, wyeliminował Manchester United i Juventus Turyn z Pucharu UEFA. Zmarł w 2019 roku. Pochowano go wówczas na cmentarzu Doły. W 2021 roku rozpoczęły się starania córki Jacka i Urszuli o przeniesienie prochów rodziców (Urszula zmarła dwa lata wcześniej) do Alei Zasłużonych. Udało się rok później. Kobieta miała wsparcie klubu i większościowego jego udziałowca Tomasza Stamirowskiego.W niedzielę zorganizowano niezwykle podniosłą uroczystość odsłonięcia pomnika.
- Odsłonięcie tego grobu w Alei Zasłużonych jest pięknym ukłonem ku życiu i temu, co Urszula i Jacek zrobili. Z perspektywy sportowej rodziny jest ważne, że przez sport można stać się nieśmiertelnym i zostać w pamięci. To sport tworzy tożsamość miasta. Równe drogi i chodniki są ważne, ale to, co tworzy więź z miastem, to emocje, to mecze, które pamiętamy po wielu latach. Jacek Machciński to jeden z trzech trenerów, który doprowadził nas do mistrzostwa
- mówił Tomasz Stamirowski.
Machcinę wspominał także trener Reprezentacji Polski Andrzej Strejlau. Mówił, że piłka sport, powinny łączyć, a nie dzielić.
- Życzę, żeby doszło do ugody między kibicami ŁKS-u i Widzewa. Bo to dzięki tym drużynom jest wielka piłka w Łodzi. To tak jak z Polonią i Legią w Warszawie, które nie wiadomo dlaczego się nie lubią
- mówił.
Machcina zawsze miał papierosa w ręku
Jacek Machciński związany był również z Ruchem Chorzów. Wspólnie z Leszkiem Jezierskim doprowadził drużynę do mistrzostwa Polski. Przy okazji nie brakowało anegdot.
- Albin Wira miał ładę. Ciągle podczas treningów narzekał na to, że musi wymienić olej. Machciński w pewnym momencie zmęczony jego gadaniem powiedział, "strzel gola, a ja ci załatwię ten olej". Podczas najbliższego meczu Albin strzelił gola jedynego w sezonie. Machciński słowa dotrzymał, przyszedł do klubu z dwoma kanistrami oleju
- mówił Grzegorz Joszko z Ruchu Chorzów.
Żonę trenera wspominała z kolei Jolanta Chełmińska, kiedyś wojewoda, a teraz pełnomocniczka wojewody łódzkiego do spraw polityki senioralnej. Kobiety poznały się w latach 70., gdy pracowały w banku. Stały się przyjaciółkami. Chełmińska wspominała zwłaszcza empatię Urszuli Machcińskiej, jej zachwyt życiem i światem.
Urszula Machcińska była założycielką i wieloletnią szefową grupy seniorów „Latające Babcie”. W 2026 roku docenił ją z kolei Newsweek, nadając jej tytuł Społecznik Roku.
Rodziców wspominała również Magdalena Machcińska-Szczepaniak.
- Rodzice poznali się w wieku 7 lat, mieszkali w jednym podwórek przy Piotrkowskiej. Tata zrzucił mamę z sanek i powiedział, że się z nią ożeni. Rodzice mieszkali naprzeciwko tego cmentarza. Gdy dostali przydział na mieszkanie, mama usiadła w pokoju i popłakała się. Na to tata powiedział, że nieważne gdzie, ale ważne, że razem. Rodzice spędzili wspólnie 60 lat
- mówiła pani Magdalena.
Podczas uroczystości nie zabrakło także kibiców Widzewa Łódź, którzy zapalali znicze na grobie trenera-legendy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.