Najpierw zgłosiła się ona, później pomocy potrzebował on. Miniona doba zakończyła się, dwoma, bardzo podobnymi do siebie zgłoszeniami. Chodziło o obrączki.
Pierwsza była kobieta, która w czwartek chwilę po godzinie 19, zgłosiła się do szpitala im. Biegańskiego, na Bałutach. Poprosiła o pomoc przy ściągnięciu obrączki, ponieważ nie dała rady zrobić tego sama.
- Przy przyjeździe na miejsce zdarzenia, strażacy potwierdzili, że pomocy potrzebuje kobieta, która ma problem ze ściągnięciem obrączki. Aby pomóc kobiecie, z obrączką na opuchniętym palcu, konieczne było użycie sprzętu
- poinformował mł. bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Nie był to jedyny przypadek interwencji, z obrączką w roli głównej minionej doby. Podobny problem przydarzył się kilka godzin później. W środku nocy, do jednego z łódzkich oddziałów ratunkowych, także wpłynęło zgłoszenie o problemie ze ściągnięciem obrączki. Mężczyzna został odesłany do remizy strażackiej, w której strażacy musieli, ponownie, użyć specjalistycznego sprzętu.
- Mężczyzna, który się do nas zgłosił, poinformował, że ma problem ze swoją obrączką na palcu. Użyliśmy specjalistycznego sprzętu, dzięki temu, mężczyzna mógł ja zdjąć
- mówi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
Strażacy, oprócz pożarów, gaszą także erotyczne fantazje
Obie sprawy zakończyły się sukcesem, zarówno kobieta, jak i mężczyzna, mogli spokojnie wrócić do domu, ale nie zawsze tak jest. Strażacy coraz częściej dostają zgłoszenia, które naprawdę wymagają ich interwencji.
- Do zdarzeń, kiedy jest problem ze ściągnięciem obrączki, dochodzi kilka razy w roku. Mamy, na szczęście, taki sprzęt, który pomaga szybko i bezpiecznie pomóc, w takich sprawach
- dodaje Jędrzej Pawlak.
Kilka miesięcy temu, strażacy musieli interweniować, z powodu kłódki… przypiętej do worka mosznowego.
- Sytuacja z Piotrkowa to nie jest odosobniony przypadek. Parę lat temu w Kutnie mężczyzna przyłapał na zdradzie żonę. Kochankiem był jego własny brat. Para była pijana. Zdradzony mąż założył bratu kłódkę na przyrodzenie, gdy ten spał. Doprowadziło to do poważnego niedokrwienia
- informował wówczas Adam Stępka, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.