Pogodowy armageddon trwa
Tyle deszczu Łódź nie widziała od lat. Prognozy nie pozostawiają złudzeń - nad region nadciągnęły potężne ulewy, a służby szykują się na najgorsze. Policjanci, strażacy i żołnierze - wszyscy gotowi do akcji. W Sieradzu uruchomiono specjalną bazę ratowniczą, a władze odwołały uroczystości Święta Policji. „Dziś nie czas na świętowanie, tylko na służbę i gotowość do działania” - słyszymy od funkcjonariuszy.
Woda leje się z nieba. IMGW ostrzega: nawet 140 mm deszczu!
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie ma dobrych wieści. Dla Łodzi i 19 powiatów obowiązuje najwyższy stopień ostrzeżenia przed intensywnymi opadami - czerwony alert. Spadnie nawet 140 mm deszczu. To oznacza realne zagrożenie podtopieniami i lokalnymi powodziami.
W nieco lepszej sytuacji są mieszkańcy powiatów: poddębickiego, sieradzkiego, wieluńskiego, wieruszowskiego i zduńskowolskiego - tam ostrzeganie zostało obniżone do żółtego, ale deszcz wciąż może dać się we znaki.
Baza w Sieradzu gotowa do akcji
Wieczorem, lipca w województwie łódzkim weszły w życie specjalne procedury operacyjne. Obsady stanowisk kierowania zostały wzmocnione, a 70 strażaków pełni dyżury domowe, w gotowości na wezwanie.
W Sieradzu, w komendzie PSP oraz tamtejszym ośrodku szkoleniowym, powstała Doraźna Baza Koncentracji Centralnego Odwodu Operacyjnego. Przyjechali tam strażacy z Pomorza i Zachodniopomorskiego - łącznie 143 ratowników czeka na rozkazy Komendanta Głównego PSP. W każdej chwili mogą zostać przerzuceni tam, gdzie sytuacja stanie się krytyczna.
Na sygnał czeka też 140 żołnierzy obrony cywilnej.
Święta nie będzie. Policja patroluje zagrożone tereny
9 lipca, z samego rana, zwołano posiedzenie rządowego sztabu kryzysowego, z udziałem premiera Donalda Tuska. W wideokonferencji uczestniczył także Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi insp. Arkadiusz Sylwestrzak, który na bieżąco raportował o działaniach podejmowanych przez policjantów garnizonu łódzkiego.W obliczu groźnych prognoz, wojewódzkie obchody Święta Policji zaplanowane na 9 lipca zostały odwołane. Decyzję podjęto z troski o bezpieczeństwo mieszkańców.
- W tych dniach jesteśmy tam, gdzie jesteśmy najbardziej potrzebni. Patrole działają w rejonach zagrożonych zalaniem, wspierają służby ratownicze i reagują na każde zgłoszenie
- informuje policja.
Wszyscy zebrali szyki. Teraz czas patrzeć w niebo
Sytuacja jest napięta. Choć alert w części regionu obniżono, czerwony poziom ostrzeżenia w samej Łodzi i wielu powiatach obowiązuje aż do 8.00 rano 10 lipca. Opady mają być intensywne, miejscami wręcz ekstremalne.Jak informują łódzcy strażacy, na brak pracy nie mogą narzekać. Od południa 8 lipca do godz. 10 dnia następnego, byli wzywani już 60 razy. Główne przyczyny to powalone drzewa i lokalne podtopienia.
Komentarze (0)