reklama

Dramatyczna akcja w Aleksandrowie. Policjant jak Spider-Man!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: policja

Dramatyczna akcja w Aleksandrowie. Policjant jak Spider-Man! - Zdjęcie główne

Do groźnej sytuacji doszło w ostatnią sobotę (6 września) w Aleksandrowie Łódzkim. | foto policja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleDo groźnej sytuacji doszło w ostatnią sobotę (6 września) w Aleksandrowie Łódzkim. Zagrożone było zdrowie i życie 91-letniej kobiety, a także jej sąsiadów.
reklama

Z mieszkania ktoś wołał o pomoc

- Funkcjonariusze z aleksandrowskiego komisariatu zostali powiadomieni, że z jednego z mieszkań na terenie Aleksandrowa wydobywa się gęsty, szary dym, a z wewnątrz słychać wołanie o pomoc. Policjanci jako pierwsi pojawili się na miejscu i natychmiast przystąpili do działania

- relacjonuje sierż. sztab. Bartłomiej Arcimowicz z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.

Policjant przeszedł po balkonie

Mieszkanie było zamknięte od wewnątrz. St. post. Piotr Szymczak postanowił dostać się do niego, przechodząc po balkonie od sąsiadów. Przez otwarte okno wszedł do środka. W lokalu było pełno dymu, a z kuchni wydobywały się płomienie. 

reklama

- Policjant otworzył drzwi, dzięki czemu sierż. Ilona Kruszyna mogła udzielić pomocy 91-letniej lokatorce, która leżała na podłodze. Posterunkowy przy użyciu gaśnicy z radiowozu zaczął gasić ogień w kuchni. Płomienie były na tyle duże, że jedna gaśnica okazała się niewystarczająca. Policjant wybiegł na ulicę, gdzie zatrzymał przypadkowego kierowcę, od którego wziął gaśnicę. Dzięki temu ogień udało się opanować

- mówi sierż. sztab. Arcimowicz.

Lokatorka nie mogła się podnieść

W tym czasie na miejsce przybyła straż pożarna. Starsza kobieta, którą policjantka wydostała z mieszkania, powiedziała, że przewróciła się i nie była w stanie się podnieść. Wcześniej zostawiła garnek z obiadem na kuchence i to właśnie było przyczyną pożaru. Mieszkanka Aleksandrowa trafiła pod opiekę medyków i jej życiu i zdrowiu nic nie zagraża. 

reklama

- W wyniku podjętych działań policjanci z podejrzeniem zatrucia dymem zostali przewiezieni do zgierskiego szpitala. Na szczęście ich obrażenia okazały się na tyle niegroźne, że po obserwacji zostali wypisani

- dodaje Bartłomiej Arcimowicz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo