reklama
reklama

Kolega miał go zahaczyć rowerem. Wycelował do niego z broni i strzelił, trzy razy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Kolega miał go zahaczyć rowerem. Wycelował do niego z broni i strzelił, trzy razy - Zdjęcie główne

Policja wciąż szuka broni (zdjęcie ilustracyjne) | foto pixabay

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Do zdarzenia, które mogło doprowadzić do tragedii, doszło we wtorek w miejscowości Walichnowy w gminie Sokolniki. 15-letni chłopiec został postrzelony z wiatrówki przez kolegę. Według wstępnych ustaleń policji, nie był to przypadek!
reklama

 Do postrzelenia doszło w parku 4 lipca w miejscowości Walichnowy. Policjanci o zdarzeniu została powiadomiona po godzinie 18.00.

Postrzelenie nastolatka. Za spust miał pociągnąć kolega 

Według wstępnych ustaleń, w parku przebywała grupa nastolatków, która się znała. Jak informuje nas asp. Piotr Siemicki, oficer prasowy KPP w Wieruszowie, w pewnym momencie poszkodowany chłopak miał potrącić rowerem o rok młodszego kolegę. Ten, według relacji świadków, wycelowała w niego wiatrówkę i strzelił, trzy razy. Trafił dwa razy. 

Według naszych ustaleń nie ma tutaj mowy o przypadkowym postrzeleniu

 - mówi policjant. 

Chłopak został trafiony w okolice łopatki. Trafił do szpitala, gdzie lekarze musieli usunąć śrut. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest w dobrym stanie.    

Asp. Piotr Siemicki informuje, że jego koledzy rozmawiali z policjantami w obecności swoich opiekunów. Ma to związek, z tym że są osobami nieletnimi. Na przesłuchanie czeka jeszcze 14-latek, który miał się dopuścić tego czynu. 

Do tej pory funkcjonariuszom nie udało się znaleźć wiatrówki. Według ustaleń chłopiec twierdził, że znalazł ją na polnej drodze, a po wystrzeleniu wyrzucił do stawu. 

Brat postrzelił siostrę. Broń miała wystrzelić przypadkowo 

To nie pierwszy przypadek, który pokazuje, że broń w rękach dzieci stwarza wielkie niebezpieczeństwo. Kilka lat temu policjanci, również z Wieruszowa  wyjaśniali, w jakich okolicznościach 10-latek postrzelił z wiatrówki 72-letniego sąsiada. Mężczyzna został raniony w szyję. Broń należała do ojca chłopca. Tu na szczęście skończyło się na strachu. 

Gorszy przebieg miało zdarzenie, do którego doszło pod koniec stycznia niedaleko Skierniewic. Tam 14-latek postrzelił swoją 11-letnią siostrę. Nieszczęśliwy wypadek spowodował, że dziewczynka wciąż przechodzi  trudną rehabilitację. Zdaniem lekarza dziewczynki, ta przeżyła uraz, porównywalny do tych, jakie odnoszą żołnierze na polu walki. Poważnemu uszkodzeniu uległy m.in. jelita, kręgosłup, miednica i prawa kończyna górna.

Chłopiec na pewien czas trafił do izby dziecka, a ojciec rodzeństwa został zatrzymany i usłyszał zarzuty. 

 

 

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama