Na ratunek potrąconego 26-latka nie było najmniejszych szans. Rozległe obrażenia wewnętrzne, których doznał, sprawiły że zmarł na miejscu. Jego zgon potwierdził wezwany na miejsce lekarz. Możliwe, że młody człowiek nie usłyszał ani nie zauważył pociągu, który go zabił. Wyszedł wprost pod niego z zarośniętej ścieżki, którą mieszkańcy osiedla wykorzystują jako dzikie przejście przez torowisko. Maszynista na jego widok rozpoczął hamowanie składu. Nie był jednak w stanie zatrzymać w porę pociągu.
Badanie alkomatem wykazało, że kierujący pociągiem w chwili zdarzenia był trzeźwy.
Po wypadku na trasie wstrzymano ruch pociągów na trasie na kilka godzin. Na miejsce ściągnięto policję, która zabezpieczyła ślady oraz prokuratora. Ten ostatni ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia i ustalić, czy przyczyną tragedii był nieszczęśliwy wypadek, czy samobójstwo.
Czytaj też:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.