Do zdarzenia doszło we wrześniu tego roku w Białymstoku. Na telefon 69-letniej białostocczanki zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Poinformował, że przygotowuje obławę na oszusta, który wyłudził pieniądze od innej osoby i zapytał, czy kobieta pomoże mu w zatrzymaniu sprawcy, żeby już nikogo więcej nie nabrał. Wypytywał również seniorkę o to, ile ma pieniędzy.
Rzekomy funkcjonariusz zapewniał, że cała akcja jest bezpieczna
Rzekomy funkcjonariusz zapewniał, że cała akcja
jest bezpieczna. Kobieta zgodziła się i zgodnie z poleceniami poszła do banku, skąd wypłaciła 17 tys. zł, które następnie zostawiła przy ławce pod blokiem. Gdy wróciła do domu, oszust zadzwonił z pytaniem, czy dobrze podszył się pod policjanta. Wówczas kobieta zorientowała się, że
została oszukana, i powiadomiła prawdziwych funcjonariuszy.
Mundurowi szybko ustalili tożsamość mężczyzny
Mundurowi szybko ustalili
tożsamość mężczyzny, który pełnił rolę "odbieraka". Okazał się nim 39-latek, który wpadł w ręce policjantów w Łodzi. Materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanemu zarzutu oszustwa w warunkach recydywy. Decyzją sądu łodzianin trafił na trzy miesiące do aresztu. Zgodnie z kodeksem karnym, za to przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, natomiast
w warunkach recydywy może ona zostać zwiększona o połowę.
Pisaniem zajmuję się zawodowo od prawie 17 lat. Lubię słuchać ciekawych historii o ciekawych osobach, w kręgu moich zainteresowań są też zagadnienia kryminalne i sądowe. Nie unikam tzw. ludzkich spraw, więc jeśli widzisz gdzieś nierówny chodnik lub denerwuje cię brak miejsc parkingowych na osiedlu – śmiało dawaj znać.
Artykuł pochodzi z portalu
tulodz.pl.
Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.