Ładunek wybuchowy na łódzkim lotnisku? Nie, to tylko przesyłka kurierska
11 grudnia w łódzkim Porcie Lotniczym pojawiły się całe zastępy służb – zgłoszono potencjalny ładunek wybuchowy. To zwyczajowa procedura na lotniskach, kiedy bagaż lub paczka pozostaną na miejscu bez opieki.Okazało się, że paczką, w której mogłaby być bomba, jest... przesyłka dla jednego z najemców. Kurier zostawił ją przy jednym z lokali:
Dziś rano kurier zostawił przesyłkę na naszym lotnisku. Położył paczkę przy zamkniętej rolecie jednego z najemców. I poszedł. W przypadku zostawienia bagażu lub paczki bez opieki na lotnisku uruchamiane są procedury takie, jakby to był potencjalny ładunek wybuchowy
– poinformował Port Lotniczy Łódź na Facebooku. Na mediach społecznościowych możemy również zobaczyć przebieg całej sytuacji, udostępniono bowiem zdjęcia z momentu dostawy, które zarejestrował monitoring:
Apel łódzkiego lotniska: Drodzy Kurierzy, zobaczcie, do czego możecie doprowadzić niefrasobliwością
Okres świąteczny to dla kurierów prawdziwe wyzwanie; zwłaszcza, że Polacy bardzo ulubili sobie zamawianie prezentów przez internet. Port Lotniczy na swoich mediach społecznościowych wyraził w związku z dzisiejszą sytuacją ważny apel:
Drodzy Kurierzy, wiemy, że przed Świętami macie dużo pracy i szanujemy to, ale zobaczcie relację, do czego możecie doprowadzić swoją niefrasobliwością.
– czytamy w facebookowej relacji na stronie Portu Lotniczego Łódź.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.