reklama
reklama

Śmierć na torach: Mieszkańcy żądają poprawy bezpieczeństwa, władze zapowiadają działania. Co na to PKP?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Wczoraj w miejscowości Florek pod Kutnem doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem auta osobowego i pociągu. Zmarła kobieta, ranne zostały dzieci. To już drugie podobne zdarzenie w tym miejscu na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy. Mieszkańcy zaznaczają, że to miejsce wyjątkowo niebezpieczne, apelowano do PKP PLK o zajęcie się tym problemem. Bezskutecznie. Wiadomo, że po wczorajszej tragedii apele zostaną ponowione i to co najmniej ze zdwojoną siłą.
reklama

Tragiczny bilans wypadków kolejowych pod Kutnem

Do pierwszego wypadku doszło wiosną 2021 roku. Wówczas auto osobowe zderzyło się z pociągiem technicznym, a więc niewielką i stosunkowo lekką drezyną. Mimo to omal nie doszło do tragedii. W akcję zaangażowano liczne siły ratownicze, w tym śmigłowiec pogotowia. Ranna została jedna osoba.

Wczoraj niestety wszystko zakończyło się dużo gorzej. W zdarzeniu brały udział pociąg osobowy i auto. W wyniku wypadku zmarła 39-latka, a jej dzieci trafiły do szpitali. Do akcji ponownie zadysponowano wielu strażaków, policję, straż ochrony kolei, ratowników medycznych i dwa śmigłowce pogotowia.

Bilans tych dwóch wypadków – jedna ofiara śmiertelna, trzy osoby ranne. Wśród rannych 8-latka i jej 9-letnia siostra. Do tego bilansu śmiało można dopisać dramaty jakie przeżywają rodziny, bliscy, przyjaciele i znajomi osób, które uczestniczyły w tych zdarzeniach. Czy wszystkiego można było uniknąć. Zdaniem miejscowych – tak.

"Jak świeci słońce trudno zobaczyć pędzący pociąg"

- Przed przejazdem znajduje się znak STOP. Krzyż św. Andrzeja oraz znaki informują o skrzyżowaniu toru i drogi. Komisja wyjaśni okoliczności zdarzenia na przejeździe – informował nas krótko po wczorajszym wypadku zespół prasowy PKP PLK.

Zdaniem mieszkańców w przypadku tego przejazdu drogo-kolejowego zwykłe oznaczenie jest niewystarczające. Zwracali na to uwagę już po wiosennym wypadku.

- Wcześniej też doszło tu do bardzo poważnego wypadku, teraz mieliśmy kolejny. Wydaje mi się, że bezpieczeństwo tutaj nie jest dostateczne tym bardziej, że mamy tu szybkie koleje. Naprawdę, jak świeci tu słońce to można nie zauważyć szybko nadjeżdżającego pociągu, a wczoraj mega świeciło więc do dramatu wystarczyła chwila nieuwagi. Przejazd wprawdzie jest oznaczony, ale chociażby zwykła sygnalizacja świetlna  mogłaby pomóc – mówi jeden z mieszkańców Florka.

Pociągi pokonują przejazd z dużą prędkością, czego byliśmy świadkami, kiedy dziś wybraliśmy się na miejscy by porozmawiać z mieszkańcami. Nie można więc wykluczyć, że gdy dodamy do tego stromy podjazd, oślepiające słońce i chwilę nieuwagi to łatwo o tragedię.

"Już po pierwszym wypadku apelowaliśmy do PKP PLK. Bez odzewu"

- Zwracaliśmy się z prośbą o poprawienie bezpieczeństwa na tym przejeździe po wypadku do którego doszło tutaj wiosną. Niestety ze strony PKP nic się w tej kwestii nie dzieje. Nie minął rok, a doszło do kolejnej tragedii  - mówi Zbigniew Szymański, Radny Gminy Kutno, którego spotkaliśmy wczoraj na miejscu wypadku.

Władze Gminy Kutno potwierdzają, że takie pismo zostało złożone w maju ub. roku. Podpisało się pod nim ponad 70 mieszkańców.

- Faktycznie, 25 maja na wniosek mieszkańców wysłaliśmy do PKP PLK pismo z wnioskiem o poprawę bezpieczeństwa na wspomnianym przejeździe kolejowym. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi – komentuje Wójt Gminy Kutno, Justyna Jasińska.

Sporny przejazd kolejowy znajduje się na granicy Florka i Michałowa. Mieszkańcy drugiej z tych miejscowości również wskazują na zagrożenia, jakie w tym miejscu mogą napotkać kierowcy.

- Zimą, gdy podjazd na przejazd jest oblodzony, mamy tu tragedię. Mieszkańcy chodzą tam sami, rozsypują tam piach, żeby móc przynajmniej podjechać. Wiem, że jest STOP, ale niektórzy w zimę jak wiedzą, że się zatrzymają a potem nie ruszą, to jadą, żeby tam nie utknąć. Powinny tam powstać szlabany, sygnalizacja świetlna, powinno się ten przejazd poszerzyć – mówi mieszkanka Michałowa.

Szereg pism trafi na biurka PKP PLK

Inwestycje na przejeździe kolejowym może przeprowadzać tylko PKP PLK. Władze Gminy Kutno mogą jedynie wnioskować, zwracać uwagę i apelować o to, by poprawiono bezpieczeństwo na tym przejeździe.

Dlatego Wójt Gminy zapewnia, że z urzędu wyjdzie kolejne pismo w tej sprawie. Wczorajsza tragedia zostanie w nim uwzględniona jako jeden z powodów dla których należy w tym miejscu zamontować światła lub rogatki.

Oprócz tego w związku z wczorajszym wypadkiem Gmina jest zobowiązana wykonać badanie widoczności na przejeździe. Zwykle takie badanie przeprowadza się raz w roku. W przypadku nadzwyczajnych okoliczności – takich jak np. wypadek – badanie należy ponowić.

- Badanie zostało zlecone. Myślę, że w poniedziałek poznamy jego wyniki. To będzie też dokumentem wzmacniającym nasze pismo do kolei by podjęto działania w celu poprawy bezpieczeństwa na przejeździe – dodaje Wójt.

W sprawę angażuje się także Starostwo Powiatowe w Kutnie. Ten samorząd również zamierza wnioskować o wsłuchanie się w głosy mieszkańców i montaż urządzeń pozytywnie wpływających na bezpieczeństwo.

- Dzisiaj odbędzie się spotkanie z przedstawicielami zarządzania kryzysowego powiatu kutnowskiego. Myślę, że jeszcze w dniu dzisiejszym wystosujemy stosowną interwencję z prośbą o rozpatrzenie przez kolej możliwości poprawy bezpieczeństwa w tej lokalizacji – zapewnia Starosta Kutnowski Daniel Kowalik.

- Dwa pisma same w sobie dadzą sygnał kolejom, że coś jest na rzeczy i zdarzenia, które mają miejsce na tym przejeździe są sygnałem, żeby lepiej go zabezpieczyć. Cieszę się, że Starostwo kieruje takie pismo do PKP PLK – mówi Wójt Justyna Jasińska.

W trakcie powstawania artykułu dotarła do nas informacja, że w sprawę angażuje się też posłanka z naszego okręgu Agnieszka Hanajczyk, która wraz ze swoją asystentką Martyną Stasiak wystosowała pytania do zarządu PKP PLK. 

Posłanka chciałaby wiedzieć m.in. ile incydentów miało miejsce na odcinku Kutno – Raciborów Kutnowski od 2015 roku, oraz kiedy ostatnio określono iloczyny ruchu dla każdego z przejazdów.

- Czy na podstawie wstępnej analizy powyższych danych jest według Państwa możliwe zamontowanie na tym przejeździe sygnalizacji świetlnej lub rogatek samoczynnych? – pyta w swoim piśmie Agnieszka Hanajczyk.

PKP PLK: "99 proc. wypadków na przejazdach z winy kierowców samochodów"

- Przyczyny wczorajszego wypadku wyjaśni komisja. Przed przejazdem drogowo-kolejowym w miejscowości Florek ustawione są znaki STOP, oraz krzyże św. Andrzeja. Kierowca, który dostosuje się do przepisów ruchu drogowego może przejechać przez tory bezpiecznie – mówi Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskich Lini Kolejowych.

Odnosząc się do wypadku z maja ubiegłego roku K. Jakubowski mówi, że przyczyną zdarzenia – według ustaleń specjalnej komisji – był błąd kierowcy. Dodał, że szczegółowo analizowana jest wszelka korespondencja napływająca do PKP PLK ws. bezpieczeństwa na przejazdach.

- Podejmowane decyzje są adekwatne do sytuacji na danym przejeździe drogowo-kolejowym. Kierowcy zbliżający się do przejazdu – niezależnie od tego jakie urządzenia i znaki są przed nim ustawione – mają obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przed jego przekroczeniem, oraz obowiązek bezwzględnego zatrzymania się przed znakiem STOP. To kierowca decyduje o tym jak zachowa się przed przejechaniem przez tory. Statystyki pokazują, że 99 proc. wszystkich zdarzeń na przejazdach drogowo-kolejowych wynika z niewłaściwych decyzji kierowców – zaznacza K. Jakubowski.

Inwestycje mają poprawić bezpieczeństwo na przejazdach

Dodaje, że Polskie Linie Kolejowe prowadzą wiele działań, by ograniczyć liczbę wypadków na przejazdach. 

- Dzięki inwestycjom za setki milionów złotych i dzięki wykorzystaniom środków funduszy unijnych budowane są bezkolizyjne skrzyżowanie i montowane są dodatkowe zabezpieczenia na przejazdach. Stale szkoleni są pracownicy odpowiadający za bezpieczeństwo. Od 2005 roku PLK prowadzą kampanię społeczną „bezpieczny przejazd”w której apelują o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i zachowanie ostrożności na skrzyżowaniach torów z drogami – mówi Karol Jakubowski.

W przypadku zauważenia zagrożenia w obrębie przejazdu kierowcy mogą korzystać z tzw. żółtych naklejek znajdujących się na krzyżach św. Andrzeja, które ułatwiają służbom lokalizację danego przejazdu.

K. Jakubowski wspomniał o wielomilionowych wydatkach na poprawę bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Czy taka inwestycja zostanie przeprowadzona we Florku? Mieszkańcy zaznaczają, że koszt działań ratowniczych, angażowania śmigłowców, czasowego wstrzymania ruchu pociągów i organizacji komunikacji zastępczej, a także innych wydatków związanych z dwoma wypadkami we Florku zapewne już dawno przekroczył budżet, jaki trzeba by wydać na montaż rogatek lub chociaż zwykłej sygnalizacji świetlnej.

Czy więc na skrzyżowaniu między Florkiem a Michałowem pojawią się urządzenia poprawiające bezpieczeństwo? Do tematu wrócimy.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu kutno.net.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama