Ogień udało się szybko opanować, ale podczas przeszukania pomieszczenia strażacy natknęli się na mężczyznę.
- W pomieszczeniu znaleźliśmy poszkodowanego. Nie miał oznak zatrucia tlenkiem węgla, ale widoczne były ślady pobicia
- przekazał nam Dominik Wilk z PSP Zgierz.
Na miejscu wciąż pracuje policja, wezwano też karetkę pogotowia. Funkcjonariusze próbują ustalić, co wydarzyło się w garażu przy Karpackiej.
- Ustalamy okoliczności zdarzenia. Mężczyzna na ten moment nie zgłosił, że został pobity
- powiedział nam sierż. sztab. Bartłomiej Arcimowicz z KPP Zgierz.
Policja bada, czy obrażenia mają związek z pożarem, czy doszło wcześniej do ataku na poszkodowanego. Więcej informacji wkrótce.
Komentarze (0)