Za nami seria tragicznych wypadków, w których życie straciło łącznie aż 26 osób. Byli to zazwyczaj ludzie bardzo młodzi. Co zawiniło? Policja wylicza, że prędkość, brawura i – nadal niestety – alkohol.
Śmierć trzech osób. Za kierownicą mini coopera 16-latek
Czarną serię zapoczątkował wypadek, do którego doszło z piątku na sobotę, około godziny 1, na trasie Węgry-Gościszewo w powiecie sztumskim. Policja otrzymała informację o samochodzie osobowym, który uderzył w drzewo. Na miejscu okazało się, że autem podróżował 16-latek, który kierował samochodem oraz dwóch 22-latków. Według wstępnych ustaleń chłopak stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Tu najprawdopodobniej zawiniła prędkość, choć okoliczności zdarzenia nadal wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.Ze zdjęć, które udostępniła policja w Sztumie, wynika, że z auta niewiele zostało.
Zabójczy rajd po Krakowie. "Dobra, już starczy". Nie starczyło...
Tej samej nocy, około godz. 3, doszło do kolejnej tragedii – tym razem w Krakowie. Jak informuje małopolska policja, kierowca renaulta megane, jadący Aleją Krasińskiego w kierunku Mostu Dębnickiego, stracił nagle panowanie nad pojazdem, potrącił słupki zawężające jezdnię, przejechał przez skrzyżowanie w lewą stronę, uderzając w słup sygnalizacji świetlnej i uliczną lampę, a następnie, dachując, zjechał po schodach na Bulwar Czerwieński. Tam z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę dla pieszych. Strażacy na miejscu wypadku byli już po czterech minutach. Za pomocą specjalistycznych narzędzi uwolnili kierowcę oraz pasażerów i natychmiast przekazali ich pod opiekę ratowników. Niestety, na pomoc dla wszystkich czterech osób było już za późno. – Ofiary to mieszkańcy powiatu wielickiego, w wieku 20 do 24 lat – poinformowała małopolska policja.Jedną z osób, która straciła życie, był syn celebrytki – Sylwii Peretti. Potwierdził to po tragedii jej menadżer. Przekazał też, że młody mężczyzna był pasażerem – a więc nie kierowcą – feralnego pojazdu. Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza szybko sprostowała tę informację.
Odnosząc się do doniesień medialnych, mówiących, że kierowcą była inna osoba, informujemy, iż wszystkie ustalenia wskazują, że to Patryk P. kierował wskazanym samochodem. W szczególności wskazują na to czynności identyfikacyjne na miejscu zdarzenia, materiał fotograficzny i nagranie z monitoringu ulicznego, na którym widać jak Patryk P. chwilę przed wypadkiem wsiada za kierownicę swego samochodu
– poinformowano, prostując słowa menadżera celebrytki.
Miasto Kraków zdecydowało się na opublikowanie nagrania z tragicznej szarży po mieście, na którym widać, jak kierowca traci panowanie nad samochodem. Wcześniej jego matka w jednym z wywiadów z przeszłości przyznała: "Mój młody ma jedną dużą wadę, że zamiast jechać faktycznie na tor się wybawić, to niestety śmiga po mieście. Robi to, co ja kiedyś".
W mediach społecznościowych krąży również nagranie z wnętrza samochodu, na którym słychać jak jedna z osób w samochodzie mówi: "Dobra, już starczy". Wcześniej sam Patryk. P. wrzucał do sieci filmik ze swoich rajdów po mieście.
Śledczy wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności wypadku pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza.
Pod wpływem alkoholu i narkotyków wjechała samochodem w swojego partnera
Śledczy ustalili, że związek 26-latka i 22-latki był bardzo burzliwy. Często się kłócili.
Para przebywała w domu 22-latki. W pewnym momencie doszło do kłótni. Konflikt dotyczył ich relacji. Mężczyzna wyszedł z domu. 22-latka wyjechała za nim bmw. Najpierw zajeżdżała mu drogę, on nie reagował. W pewnym momencie zawróciła, po czym rozpędziła się w kierunku mężczyzny. Straciła panowanie nad pojazdem, jechała na dwóch kołach
W wypadku zginęło dwóch mężczyzn w wieku około 40 lat. Na miejscu działania ratownicze wykonywały dwa zastępy Jednostki Ratunkowo-Gaśniczej ze Strykowa oraz jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej
Robert Borowski, oficer prasowy KPP w Zgierzu dodał, że kierowca to 44-letni obywatel Gruzji. Nieznana jest jeszcze tożsamość pasażera. – Nie przeprowadzono jeszcze sekcji zwłok, dlatego nie mamy informacji, czy mężczyźni byli trzeźwi – przyznał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.