reklama

To niewiarygodne, jaki sposób na złodzieja znalazł policjant!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

To niewiarygodne, jaki sposób na złodzieja znalazł policjant! - Zdjęcie główne
Autor: Tomasz Śliwiński/archiwum | Opis: Policjant przekonał złodzieja do tego, by ten sam zgłosił się na komendę i oddał skradziony przedmiot.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Na sygnalePolicjant przekonał złodzieja do tego, by ten sam zgłosił się na komendę i oddał skradziony przedmiot. Jak to zrobił?
reklama

Policjant z Zespołu ds. Wykroczeń Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach zadzwonił pod numer telefonu, który został wcześniej skradziony. Wszystko wydarzyło się 28 listopada. Na ul. Moniuszki w Pabianicach został skradziony telefon, warty 800 zł.

Zadzwonił do złodzieja i przekonał go do przyjścia na komendę

Mundurowy, który przyjął zgłoszenie, kilka razy dzwonił pod numer pokrzywdzonego. Udało się za trzecim razem.

- Początkowo nie był skory do zwrotu cudzego mienia, ale ostatecznie przekonały go argumenty policjanta. Godzinę później 39-latek był już w siedzibie stróżów prawa. Przyszedł, oddał cudzą własność i usłyszał zarzut kradzieży

- wyjaśnia podkom. Agnieszka Jachimek, oficer prasowa KPP Pabianice.

reklama

39-latek odpowie teraz przed sądem za popełnione wykroczenie.

Wyszedł z więzienia i ukradł samochód

KPP w Pabianicach informuje również o kradzieży auta na parkingu przy Słowackiego w Konstantynowie Łódzkim. Świadkiem sytuacji była żona właściciela osobowej Toyoty i od razu zadzwoniła na policję.

- Poinformowała, że właśnie ktoś odjeżdża ich autem z miejsca parkingowego. Kobieta zaobserwowała zdarzenie przez okno swojego mieszkania

- mówi Agnieszka Jachimek. 

75-letni właściciel auta od razu pojechał na komisariat. Okazało się, że kilka dni wcześniej zgubił kluczyk od samochodu. Niewykluczone, że na parkingu. Korzystał więc z zapasowego kluczyka.

Policjanci kilka godzin później zauważyli skradzione auto przy ul. Zgierskiej.

reklama

fot. KPP Pabianice

- W pojeździe siedziało dwóch pasażerów. Od wszystkich czuć było alkohol

- dodaje oficer prasowa. 

Kierowca miał 1,6 promila alkoholu w organizmie. To 31-latek bez uprawnień i z sądowym zakazem prowadzenie pojazdów, który niespełna miesiąc wcześniej wyszedł z aresztu.

Karany był za groźby, zniszczenie mienia, znęcanie i znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Teraz grozi mu do 10 lat za kratkami.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo