reklama
reklama

Kary za brak OC. Nie masz pojęcia, ile od teraz wynoszą. Kosmos!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Pietrzak

Kary za brak OC. Nie masz pojęcia, ile od teraz wynoszą. Kosmos! - Zdjęcie główne

Warto pilnować tego, czy mamy wykupioną składkę OC. | foto Michał Pietrzak

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i Świat 1 lipca wzrosły kary za brak OC. Jest rekordowo drogo. Jeżeli kupujecie samochód albo wymówiliście umowę dotychczasowemu ubezpieczycielowi, nie warto zwlekać z podpisaniem nowej, w innym towarzystwie.
reklama

Kara za brak OC zależna jest od najniższej krajowej. A przypomnijmy, ta 1 lipca po raz drugi w tym roku wzrosła. Teraz wynosi 4300 zł brutto. Wyższe pensje oznaczają wyższe konsekwencje finansowe za brak ważnego ubezpieczenia. Dodajmy: obowiązkowego, bez żadnych wymówek. 

Wyższe wynagrodzenie, wyższe kary. Tyle zapłacimy za brak OC!

W przypadku samochodów osobowych kara za brak ważnego OC wynosi 200 proc. minimalnego wynagrodzenia, a w przypadku motocykli: 1/3 minimalnej pensji. Najwięcej mogą zapłacić właściciele pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej wyższej niż 3,5 tony, ciągników i autobusów, bo aż trzykrotność minimalnej płacy. 

Takie kary obowiązują, gdy przerwa w opłacaniu OC wynosi ponad 15 dni. Gdy luka wynosi od 4 do 14 dni, kara wynosi 50% podanej wysokości, a gdy do 3 dni luki: 20%. I tak, w przypadku osobówek od 1 lipca są to następujące kwoty:  od 1 do 3 dni - 1720 zł, od 3 do 14 dni - 4300 zł, a za okres powyżej 14 dni - 8600 zł (słownie: osiem tysięcy sześćset złotych!). 

Andrzej Andrejańczyk z Asesorii Ubezpieczenia zaznacza, że nie opłaca się robić uników, jeżeli chodzi o opłacanie składek. Jak mówi, ubezpieczenie OC zapewnia ochronę poszkodowanym w wypadku na zasadzie winy. – Kiedy ja powoduję kolizję, piszę oświadczenie, że się do tej winy poczuwam, podpisuję mandat lub jest skazujący mnie wyrok sądowy lub na zasadzie ryzyka – ubezpieczyciel odpowiada za szkodę powstałą z tytułu samego posiadania pojazdu, na przykład, gdy wystrzeli opona od ciężarówki,  a my na nią najedziemy na drodze i rozbijemy samochód – tłumaczy.

Brak OC w razie wypadku czy kolizji oznacza, że musimy z własnej kieszeni pokrywać szkody, które wyrządziliśmy jako sprawcy. A ponadto warto pamiętać, że jeżeli zostaniemy "złapani" na jeżdżeniu bez OC, będziemy musieli ponieść karę – finansową.  

To, czy mamy ważne OC mogą skontrolować: policja, organy celne, straż graniczna, organy właściwe w sprawach rejestracji pojazdów (np. wydziały komunikacji), Inspekcja Transportu Drogowego, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a także inne organy uprawnione do kontroli ruchu drogowego oraz Inspekcja Ochrony Środowiska.

Dostałeś wezwanie od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego? Zobacz, co musisz teraz zrobić 

Kary, o których mowa, dotyczą osób, które np. wypowiedziały umowę towarzystwu i nie zawarły jej z kolejnym lub kupiły samochód, w którym OC wygasło krótko po sprzedaży. 

Należy pamiętać, że umowa ubezpieczenia OC nie przedłuża się automatycznie w sytuacji, gdy pojazd zmienił właściciela. Dlatego najpóźniej w ostatnim dniu obowiązywania polisy poprzedniego właściciela należy zawrzeć nową umowę z dowolnie wybranym ubezpieczycielem.

A co zrobić, jeżeli otrzymaliśmy wezwanie od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego? Musimy na nie odpowiedzieć.  Mamy 30 dni od doręczenia pisma na dostarczenie wymaganych dokumentów lub uregulowanie opłaty za brak OC. – Jeśli spełniliśmy obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia OC lub mu nie podlegaliśmy, powinniśmy w ciągu 30 dni od doręczenia wezwania przesłać potwierdzające to dokumenty. Po tym terminie opłata za brak OC stanie się wymagalna, a dalsza windykacja będzie prowadzona w trybie egzekucyjnym – przez urząd skarbowy, komornika sądowego lub inny organ egzekucyjny – wylicza UFG. 

Uwaga! Co ważne, musimy również pamiętać, że nieopłacenie składki nie jest jednoznaczne z zerwaniem umowy z ubezpieczalnią. Mowa tu o kierowcach, którzy mają umowę z danym towarzystwem, a minął im termin opłacenia kolejnej. 

Jeżeli fizycznie jej nie wypowiemy, to zostaje ona automatycznie przedłużona. A co nam grozi w tym przypadku? Jeżeli zorientujemy się w miarę szybko i zwłoka wyniesie kilka dni, zapewne będziemy musieli do kwoty OC doliczyć koszty odsetek, zazwyczaj są to niewielkie kwoty. Problem jednak pojawia się, gdy spóźnienie jest na tyle duże, że zauważa je ubezpieczyciel i przystępuje do działań mających na celu ściągnięcie należności. Każde towarzystwo ma własny tok postępowania w takich sytuacjach, ale zazwyczaj obejmuje on trzy kroki:

  • wysyłkę monitów z przypomnieniem,
  • windykację przez ubezpieczyciela
  • postępowanie sądowe. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama