Do zdarzenia doszło w niedzielę, 16 kwietnia, na stacji Łódź Fabryczna. Późnym wieczorem, kontrolujący dworzec strażnicy ochrony kolei usłyszeli głośny krzyk i płacz małego chłopca. Jak się okazało, chłopczyk stał nad leżącą matką, która nie była w stanie ustać na nogach. Kobieta przewróciła się na środku peronu.
Informacja, która została podana przez Komendę Główną Straży Ochrony Kolei okazała się być nieprawdziwa. Kobieta, która upadła na peronie dworca Fabrycznego nie była pijana, jak podano w komunikacie. W komunikacie pojawiły się zwroty wprost twierdzące, że kobieta była niebyła w stanie się utrzymać na nogach, ponieważ była pijana.
- Opublikowana przez nas informacja była nieprawdziwa. Kobieta, o której napisano w komunikacie, została przez nas przeproszona. Dołożymy wszelkich starań, aby do takich sytuacji w przyszłości nie dochodziło
- informuje inspektor Piotr Żłobicki, rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei
Jak informuje łódzka policja, kobieta nie była pijana, a jej stan był spowodowany zmęczeniem po długiej podróży i chorobą cukrzycy.
- Interweniujący na miejscu policjanci ujawnili, że mama chłopca była trzeźwa. Kobieta powiedziała, że zakręciło jej się w głowie, bo niedawno przyleciała samolotem
- mówi mł. asp. Kamila Sowińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.