Przypomnijmy, 8 maja Łódzka Kolej Aglomeracyjna wprowadziła dodatkową opłatę za przewóz roweru, która obowiązuje w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. Decyzja ta dla wielu pasażerów jest niezrozumiała, a dla niektórych wprost absurdalna. Pojawiają się zarzuty o antyekologicznego podejście spółki oraz próbę zniechęcenia do kursowania pociągami rowerzystów.
ŁKA informuje, że decyzja jest oparta na licznych skargach i wnioskach pasażerów. Pobierana opłata nie obowiązuje natomiast w weekendy, święta i wybrane dni robocze.
- Duża liczba jednośladów na pokładzie pociągu we wskazanym czasie sprawia, że pasażerowie nie mogą swobodnie poruszać się po składzie, mają problemy przy wsiadaniu i wysiadaniu - o czym wielokrotnie informowali Spółkę. W związku z powyższym, mając na uwadze bezpieczeństwo i komfort wszystkich pasażerów, wprowadzono płatny przewóz rowerów w określonych przedziałach czasowych
- informuje Łódzka Kolej Aglomeracyjna.
Od wprowadzenia nowej opłaty minął ponad tydzień, a w komentarzach w sieci wciąż toczy się gorąca dyskusja.
Coraz więcej pasażerów wybiera Łódzką Kolej Aglomeracyjną
Spółka o swoich rekordowych wynikach poinformowała we wtorek, 16 maja na swoim profilu na Facebooku. Na infografice przytoczono wyniki z I kwartału lat 2019 – 2023, a także zaznaczono, że od zeszłego roku utrzymuje się trend wzrostowy.
- Cztery miesiące 2023 r. mamy już za sobą, więc czas na małe podsumowanie. Przez ten okres z naszej oferty skorzystało o 74% więcej pasażerów niż w 2019 r., a w porównaniu do 4 pierwszych miesięcy 2022 r., wzrost ten wyniósł 26%. Dziękujemy, że wybieracie podróż ŁKA
- napisano w poście.
Choć spółka ma powody do radości, to już w komentarzach jest nieco inna atmosfera. Przede wszystkim chodzi o wspomnianą już opłatę za przewóz roweru.
- Największe gratulacje Wam się należą za opłaty za rowery... Cała Europa wspiera zrównoważony transport, a Wam rowery przeszkadzają.... Jeszcze Zmieńcie rozkłady tak, żeby pomiędzy 7.00 a 8.00 nie było połączeń i będzie git
- napisała pani Agnieszka.
Komentujący zwracają uwagę, że wprowadzona opłata może zmienić dotychczasowe wyniki.
- Nie cieszcie się, robicie strzał w kolano z tymi rowerami
- komentuje pani Dominika.
Spór o przewóz rowerów w pociągach Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej
Inny komentujący uważa, że w innych krajach europejskim rowerzyści docierają na dworzec kolejowy swoim pojazdem, po czym go parkują i przesiadają się do pociągu – bez roweru.
- Zrównoważony transport to transport efektywny przestrzennie. Normą w krajach Zachodu jest dojazd rowerem z domu do stacji oraz zostawianie roweru na parkingu przy stacji kolejowej i dotarcie do celu w mieście transportem publicznym. Dzięki temu, więcej osób może poruszać się transportem zbiorowym, w tym m.in. osoby niepełnosprawne
- komentuje pan Julian.
Wśród komentujących znalazły się także głosy zwolenników ograniczenia przewozu rowerów w pociągach.
- Świetnie, że wreszcie zidentyfikowaliście godziny szczytu, to teraz idźcie za ciosem i puście dłuższe składy w tych godzinach
- napisała pani Bogumiła.
Jak dowiadujemy się z profilu ŁKA na Facebooku, spółka sukcesywnie powiększa swoje pociągi. Tak stało się np. z 10 składami Stadler Flirt, które pierwotnie były dwuczłonowe, a po przebudowie zyskały dodatkowy człon. Planów wydłużenia składów nie było natomiast w przypadku Impulsów i Hydryd, które od początku są trzyczłonowe.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.