Bieszczady to nie tylko połoniny i górskie szlaki. To również doliny, dawne wsie, zapomniane cerkwie i miejsca, w których historia splata się z dziką przyrodą. Wędrując po tych terenach, można natrafić na ślady dawnych osad, ruiny ukryte wśród lasów i miejsca, gdzie czas jakby się zatrzymał. Jeśli chcesz poznać Bieszczady w pełniejszym wymiarze – ruszaj nie tylo przetartymi szlakami, ale i na na mniej oczywiste ścieżki, odkrywając historie, które wciąż żyją w cieniu bieszczadzkich wzgórz.
Najbardziej znane miejsca – klasyka Bieszczadów
Tarnica (1346 m n.p.m.) to obowiązkowy cel dla każdego, kto marzy o zdobyciu najwyższego szczytu położonego w polskiej części Bieszczadów. Najkrótsza trasa na szczyt Tarnicy prowadzi z Wołosatego – choć nie jest trudna, chwilami potrafi dać w kość. Dłuższa, ale za to ciekawsza trasa prowadzi z Ustrzyk Górnych. Wysiłek wynagradzają zapierające dech widoki na malownicze połoniny i odległe pasma górskie. Przy okazji warto odwiedzić tajemniczy bojkowski cmentarz, znajdujący się po prawej stronie od kasy BdPN – miejsce pełne historii i wyjątkowego klimatu.
Krzyż na Tarnicy/fot. Dorota Krynicka
Kultowa Połonina Wetlińska
Połonina Wetlińska to jeden z najbardziej charakterystycznych szlaków w Bieszczadach. Przez lata przyciągała turystów legendarną Chatką Puchatka – skromnym schroniskiem, które stało się symbolem bieszczadzkiej wolności i surowych warunków. Jego duszą był Lutek Pińczuk, legendarny gospodarz, który przez dekady witał wędrowców.
Nieistniejąca już Chatka Puchatka/fot. Grzegorz Lizakowski
Dla wielu turystów Chatka była celem samym w sobie, a widoki z grani stanowiły jedynie dopełnienie wyjątkowej atmosfery tego miejsca. Dziś w jej miejscu stoi nowoczesny obiekt – Schron Chatka Puchatka II, który wzbudza mieszane uczucia. Jednak jedno pozostało niezmienne – widoki z Połoniny Wetlińskiej wciąż zapierają dech w piersiach.
Cerkiew w Łopience – bieszczadzka perełka
Pośród bieszczadzkich dolin, z dala od głównych dróg, ukryta jest cerkiew w Łopience – jedno z najbardziej niezwykłych miejsc w regionie. Dawniej było to ważne centrum pielgrzymkowe, słynące z cudownej ikony Matki Bożej. Po wysiedleniach ludności łemkowskiej cerkiew niszczała przez lata, ale dzięki pasjonatom udało się ją odbudować. Dziś zachwyca swoją prostotą i niezwykłą aurą, przyciągając zarówno turystów, jak i tych, którzy szukają chwili spokoju w otoczeniu gór.
Cerkiew w Łopience/fot. Agnieszka Skucińska
Spacer do Łopienki to idealny pomysł na spokojną, klimatyczną wędrówkę, pełną bieszczadzkiego ducha. Warto tu zajrzeć, usiąść na chwilę pod wiekowym dębem i poczuć niepowtarzalny klimat tego miejsca.
Wędrówkę najlepiej rozpocząć z parkingu w Polankach, skąd prowadzi malownicza trasa do cerkwi. To również świetny punkt wypadowy do kolejnej wyjątkowej atrakcji – Rezerwatu Sine Wiry, który znajduje się nieopodal i kusi dziką przyrodą, kaskadami oraz malowniczymi przełomami Wetlinki.
Rezerwat Sine Wiry
Rezerwat Sine Wiry to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Bieszczadach, które zachwyca o każdej porze roku. Przełomy rzeki Wetlinki, otoczone gęstym lasem, tworzą krajobraz, który wygląda jak z bajki – szczególnie jesienią, gdy drzewa przybierają złoto-czerwone barwy.
To idealne miejsce na spokojny spacer lub chwilę odpoczynku nad wodą. To bardzo przyjemna trasa, która nie jest wymagająca.
Rezerwat Sine Wiry/fot. Agnieszka Skucińska
Cisna – serce turystycznych Bieszczadów
Jeśli jest jedna miejscowość, która od lat przyciąga turystów, artystów i ludzi szukających bieszczadzkiego klimatu, to właśnie Cisna. Położona wśród malowniczych gór, stanowi świetną bazę wypadową w góry i mniej znane szlaki. Można tu odpocząć po wędrówkach, posłuchać muzyki na żywo w legendarnym barze „Siekierezada i spróbować lokalnych przysmaków w jednej z wielu klimatycznych restauracji w pobliskiej Wetlinie, Smereku czy Dołżycy.
Nie można też zapomnieć o Bieszczadzkiej Kolejce Leśnej, której trasa wiedzie z Majdanu koło Cisnej przez górskie lasy, dając podróżnym niepowtarzalną okazję do podziwiania bieszczadzkiej przyrody z innej perspektywy.
Cisna/fot. Kamil Mielnikiewicz
Bieszczady pełne tajemnic – miejsca z historią i duszą
Bieszczady skrywają miejsca, które choć dziś opustoszałe, wciąż opowiadają niezwykłe historie. Dawne wsie, cmentarze i ruiny cerkwi są świadectwem burzliwych dziejów regionu i ludzi, którzy kiedyś tutaj żyli. Wędrując po tych terenach, można poczuć atmosferę minionych czasów i odkryć ślady przeszłości ukryte wśród bieszczadzkich dolin.
Krywe. Ślady dawnej wsi w przepięknej dolinie
Krywe to nieistniejąca już wieś położona w malowniczej dolinie Sanu, będąca świadectwem burzliwej historii regionu. Historia Krywego jest tragiczna. W 1945 roku UPA spaliła dwór i tartak, a w kolejnych latach mieszkańcy zostali wysiedleni w ramach akcji "Wisła". Opuszczone budynki zostały zniszczone lub rozebrane, a przyroda stopniowo odzyskała te tereny.
Na niewielkim wzgórzu Diłok znajdują się ruiny cerkwi pw. św. Paraskewii, zbudowanej w 1842 roku. Obok cerkwi znajdują się pozostałości murowanej dzwonnicy z 1852 roku oraz cmentarz z kilkoma zachowanymi nagrobkami, w tym grobowcem Julii i Mikołaja Pisarczyków, dawnych właścicieli majątku.
Cerkiew w Krywem/fot. Agnieszka Skucińska
Dziś dolina Krywego to miejsce pełne ciszy i refleksji, gdzie można poczuć ducha dawnych Bieszczadów. Spacerując po okolicy, natrafisz na ślady dawnych zabudowań, piwniczek czy zdziczałych sadów. To idealne miejsce dla miłośników historii i dzikiej przyrody, pragnących odkryć mniej uczęszczane zakątki Bieszczadów.
➡ Więcej informacji o wysiedlonych wsiach znajdziesz na portalu : wbieszczady.pl
Sianki – kiedyś tętniące życiem, dziś koniec Polski
Sianki to jedno z najbardziej tajemniczych miejsc w Bieszczadach, położone tuż przy granicy z Ukrainą. Dziś to odludna dolina, ale przed II wojną światową była to tętniąca życiem wieś i popularny kurort. Sianki przyciągały turystów malowniczym położeniem w dolinie górnego Sanu oraz rozwiniętą infrastrukturą turystyczną, w tym pensjonatami i schroniskami.
Obecnie po polskiej stronie Sianek pozostały jedynie nieliczne ślady dawnej świetności. Warto odwiedzić Grób Hrabiny – miejsce spoczynku Klary i Franciszka Stroińskich, ostatnich właścicieli wsi. Znajduje się tam również odrestaurowana kaplica oraz pozostałości cmentarza.
Grób Hrabiny w Siankach/fot, Agnieszka Skucińska
Spacerując po tych terenach, można poczuć ducha dawnych Bieszczadów, gdzie natura stopniowo odzyskuje przestrzeń po dawnych mieszkańcach. To miejsce idealne dla miłośników historii i dzikiej przyrody, pragnących odkryć mniej znane zakątki regionu.
➡ Jak dotrzeć do Sianek? Przewodnik na: wBieszczady.pl
Jezioro Solińskie - jedna z największych atrakcji regionu
Choć Jezioro Solińskie geograficznie nie leży w Bieszczadach, wielu turystów traktuje je jako obowiązkowy punkt podróży. I słusznie! Warto poświęcić jeden dzień na rejs po Solinie, spacer po zaporze i odwiedzenie ‘Bieszczadzkich Krupówek”, przejazd gondolką lub odkrywanie mniej znanych zakątków jeziora jak np. zatoki w Werlasie z Tratwą "Giera", na której mieszkał perkusista Dżemu śp. Michał „Gier” Giercuszkiewicz.
Jezioro Solińskie, widok na zaporę/fot. Agnieszka Skucińska
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.