Rowerki zniknęły z Lnianej w nocy z 15 na 16 maja. Znajdowały się co prawda "pod chmurką", ale na ogrodzonym terenie przy domu dziecka. - Nigdy wcześniej nikt nie zrobił nam nic tak podłego - czytamy na Facebooku domu dziecka na Teofilowie.
Perfidni złodzieje. Ukradli rowerki z domu dziecka na Teofilowie
Placówka objęta jest monitoringiem. Na nagraniu widać, jak dwie osoby ubrane na ciemno kradną jednoślady. Jeden ze złodziei podwał drugiemu rowerki przez płot. Straty oszacowano na 4 tysiące złotych. Rowerki były w bardzo dobrym stanie. Ośrodek otrzymał je od darczyńców z Łodzi. Z terenu placówki zniknęło pięć rowerków. Złodzieje zostawili tylko jeden, z uszkodzonym łańcuchem.
- Kiedy o kradzieży rowerów dowiedzieli się podopieczni przebywający w Domu Dziecka przy ul. Lnianej, byli zdruzgotani i zasmuceni tą wiadomością. Jazda rowerem to dla nich jedna z najbardziej ulubionych form spędzania wolnego czasu w sezonie wiosenno-letnim. Placówka przy ul. Lnianej posiada dość duży teren zielony, na którym były często organizowane zarówno zabawy, jak i dziecięce zawody i wyścigi rowerowe - mówi Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi.
Sprawą kradzieży zajmują się policjanci z komisariatu przy ul. Ciesielskiej w Łodzi.
- Postępowanie jest w toku. Wszystkie osoby, które mogą pomóc w sprawie proszone są o kontakt z policją - mówi Kamila Sowińska z KMP w Łodzi.
Pomoc do Łodzi płynęła z całej Polski, a nawet z zagranicy
Zachowanie złodziei oburzyło mieszkańców całej Polski. Post o kradzieży obiegł media społecznościowe. Telefony w domu dziecka się rozdzwoniły. Nie brakowało słów wsparcia, otuchy.
- Wiele osób pytało również, w jaki sposób może zrekompensować najmłodszym stratę rowerów. Były to telefony nie tylko z Łodzi i woj. łódzkiego, ale całej Polski, a nawet z Wielkiej Brytanii - dodaje Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak.
Przez cały ostatni weekend do domu dziecka przy ul. Lnianej trafiło 13 rowerów dla dzieci w różnym wieku, a także trzy rowerki biegowe dla maluchów.
Cztery zupełnie nowe jednoślady przekazał Sebastian Kozielski z Krakowa, czyli Marshall - Pies do zadań specjalnych. Mężczyzna przebrany za postać z bajki "Psi Patrol" wywołał uśmiechy na dziecięcych twarzach.
Pan Sebastian przyjechał do Łodzi z z bagażnikiem pełnym prezentów. Do podopiecznych domu dziecka trafiły jeszcze gry planszowe, zabawki i słodycze. Dzieci, pracownicy domu dziecka, MOPS - wszyscy są pod wrażeniem ludzkiej życzliwości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.