We wtorek liderzy opozycji, która ma zamiar tworzyć wspólny rząd, spotkała się z dziennikarzami, aby potwierdzić gotowość współpracy i tworzyć nowej większości w przyszłym parlamencie. Politycy przyznali, że mają również wspólnego kandydata na premiera. Dla nikogo nie było zaskoczeniem, że jej nim lider Platformy Obywatelskiej - Donald Tusk.
Wspólne oświadczenie KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. "Cztery formacje, które będą solidarnie współpracować"
- Potwierdziliśmy gotowość pełnej współpracy w przyszłym parlamencie - powiedział Donald Tusk. - Jest to ważna informacja w dniu, kiedy prezydent Andrzej Duda rozpoczął konsultacje (ich dalszy ciąg odbył się w środę - przyp. red.) z reprezentantami ugrupowań, które dostały się do Sejmu - dodał. Polityk tłumaczył, że opozycja zbudowała współpracę na partnerstwie i zaufaniu.
Dla nas to jest bardzo ważne, żeby nie tylko liczyć głosy, one są oczywiście najważniejsze, żeby to wyborca zdecydował o tym, jak będzie wyglądała Polska w najbliższych latach, ale żeby przede wszystkim szanować siebie, jako równych partnerów i tak dzisiaj również wyglądała ta rozmowa
- stwierdził. - Jesteśmy gotowi do tworzenia rządu. Dziękuję, za potwierdzenie deklaracji, że lider partii największej w tych wyborach po stronie opozycji dostanie na pewno trudną misję tworzenia rządu, ale to oczywiście zależy od prezydenta i sytuacji po konsultacjach - mówił na spotkaniu z dziennikarzami Tusk. Jak dodał, podczas tworzenia rządu przyszły koalicjant będzie pracować tak, aby prezydia Sejmu i Senatu oddawały pełne partnerstwo i równość wszystkich podmiotów politycznych. Zdradził również, że jest optymistą i że liczy na konstruktywną współpracę z prezydentem.
Natomiast szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że opozycja jest zdeterminowana do wyłonienia większości. - Wspólnie wskażemy w środę u pana prezydenta naszego kandydata na premiera - przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, i zapewnimy pana prezydenta, że mamy większość do wyłonienia premiera, powołania marszałka Sejmu i Senatu. Są cztery formacje, które będą solidarnie współpracować i współdziałać na rzecz odrodzenia wspólnoty narodowej i pojednania. To nas nasza misja naczelna - zbudowanie jak najsilniejszej pozycji Polski w Europie i na świecie, ale także praca wewnątrz państwa - wyliczał przed spotkaniem u prezydenta.
Apelują do prezydenta. Mówią, o czym musi pamiętać Andrzej Duda
Szymon Hołownia, z Polski 2050, mówił, że "największą zbrodnią Prawa i Sprawiedliwości, abstrahując od wszystkich przestępstw, nadużyć i innych rzeczy, które zrobili, było to, że zmarnowali osiem lat naszego życia". - Osiem lat życia naszych najbliższych, cofnęli nas o te pięćdziesiąt lat, zamiast pchnąć nas do przodu, ku przyszłości, w której żyć będą nasze dzieci - stwierdził.
Dlatego wszyscy dzisiaj tutaj jednym głosem apelujemy do prezydenta Dudy, żeby nie marnował ani sekundy więcej naszego czasu. Nasz czas, nie czas polityków, ale Polek i Polaków jest bezcenny. Panie prezydencie, nie ma na co czekać. Jeżeli potrzebuje pan usłyszeć w ramach konsultacji, czy jest większość w parlamencie do utworzenia rządu, to my pana informujemy, że ona jest
- podkreślił i dodał. - Nie ma potrzeby zwlekać, kombinować, kluczyć. Trzeba po prostu jasno i wyraźnie powiedzieć tak: naród, który wybrał pana na to stanowisko, suweren, który powierzył panu tę misję, właśnie przemówił.
Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy stwierdził przed spotkaniem, że nie będzie tak miły dla pana prezydenta i powie: "Panie prezydencie, szanując instytucję i godność, jaką pan piastuje, chcę panu powiedzieć - koniec kombinowania. Jest większość w Sejmie, która wyłoni bez względu na to, jaką drogą pan pójdzie, rząd".
Popieramy tę większość, stanowimy część tej większości. Tak się zdarza, że bez względu na to, i to jest paradoks dla polskiej polityki, ale dobry paradoks, ile kto ma posłów i posłanek, to wszyscy są równi. Popieramy desygnowanie pana Donalda Tuska i danie mi misji tworzenia rządu.
- mówił lider Lewicy.
PiS nie ma większości, dlatego kusi pozycję. " Mamy pomysły programowe"
Tymczasem - podobnie, jak to miało miejsce tuż po ogłoszeniu wyników wyborów - prawica nadal twierdzi, że jest gotowa do podjęcia próby utworzenia rządu. Jak stwierdził obecny rzecznik rządu - Piotr Muller, jeśli prezydent desygnuje kandydata na premiera z obozu PiS, to podejmą próbę jego stworzenia.
Mamy pomysły programowe. Część osób w różnych partiach politycznych, poza Lewicą, widzi ryzyko, które wiąże się ze złymi zmianami programowymi, mówię tu w szczególności o pomysłach Lewicy, ale nie tylko, na funkcjonowanie naszego kraju. My rozmawiać o potencjalnym tworzeniu rządu będziemy wtedy, kiedy taką misje uzyskamy od pana prezydenta
- odpowiedział na pytanie dziennikarki TVN-u, która dociekała, z kim Prawo i Sprawiedliwość ma zamiar tworzyć nowy rząd.
Bierzemy pod uwagę rząd ze wszystkimi osobami, które podzielają nasze cele programowe
- zakończył Piotr Muller.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.