Do tragicznego wypadku na A1 doszło 16 września niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Na początku biegli ustalili, że BMW, które prowadził Sebastian M., tego feralnego dnia, jechało z prędkością co najmniej 253 km/h. Teraz już wiadomo, że na liczniku było ponad 300 km/h. W pewnym momencie niemieckie auto uderzyło w samochód marki KIA, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Pojazd, którym jechał Patryk ze swoją żoną Martyną oraz pięcioletnim synem Oliwierem uderzył w bariery energochłonne, po czym stanął w płomieniach. Nie było szans na ratunek.
Ich bliscy spłonęli na A1. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania
Rodzina zginęła, kiedy wracała do domu z wakacji nad morzem. W miejscu wypadku przez długi czas leżały ich osobiste rzeczy oraz zabawki chłopczyka. Po ich pogrzebie mecenas Łukasz Kowalski wystąpił do towarzystwa ubezpieczeniowego o wypłatę zadośćuczynienia dla rodziców Patryka, który prowadził samochód marki Kia. W środę, 14 listopada otrzymał pismo od ubezpieczyciela, z informacją, że odmawiają oni wypłaty pieniędzy.
Uzasadnienie, które otrzymałem, było skandaliczne. Ta rodzina już dość się wycierpiała, teraz jeszcze dowiedziała się, że zdaniem ubezpieczyciela, nie wiadomo, kto był sprawcą wypadku
- mówi w rozmowie z nami mecenas. Jak przypomina, sprawcy, który w areszcie czeka na ekstradycje, zostały zaocznie przedstawione zarzuty. Ponadto prokuratura nie ukrywa tego, jakie są ustalenia.
Przekazałem ubezpieczycielowi wszystkie dokumenty, które mogłem, tak aby można było ustalić, jaki jest stan faktyczny tej sprawy, czyli wykazać, że to to nie kierowca samochodu Kia zawinił. Jednak zdaniem towarzystwa, na razie nie można wskazać, kto jest winny. Tymczasem ja uważam, że tę sprawę można było załatwić całkiem inaczej i to oczywiście zgodnie z wszystkimi obowiązującymi przepisami. Tej rodzinie naprawdę można było wypłacić to odszkodowanie. Tymczasem tu zabrakło dobrej woli. Mam wrażenie, że mamy tu do czynienia z odpowiedzią na zasadzie "nie, bo nie".
- tłumaczy mecenas Łukasz Kowalski. Jak mówi, to nie kończy tej sprawy, on nie zamierza jej tak zostawić, jednak jest takie ryzyko, że towarzystwo będzie zwlekało z wypłatą odszkodowania.
Ubezpieczenia zmieniła zdania. Będzie odszkodowanie dla rodziny Patryka
Po godzinie 14.00 mecenas Kowalski poinformował, że nagle Compensa Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. zmienia zdanie.
Przed momentem do Kancelarii wpłynęła decyzja od Towarzystwa Ubezpieczeń zmieniająca stanowisko w sprawie odmowy wypłaty odszkodowania dla rodziny kierowcy samochodu m-ki KIA, który uczestniczył w tragicznym wypadku na Autostradzie A1 w dniu 16.09.2023 r. Towarzystwo Ubezpieczeniowe przyjęło swoją odpowiedzialność i przyznało rodzinie świadczenie. Jak wskazano w decyzji, podstawą takiego stanowiska były dokumenty zgłoszenia szkody, które jako pełnomocnik przedłożyłem do akt likwidacyjnych
- przekazał.
Po godzinie 17.00 otrzymaliśmy odpowiedź z firmy ubezpieczeniowej, którą pierwotnie zapytaliśmy o powody wydania negatywnej decyzji w sprawie wypłaty odszkodowania . - W związku z zapytaniami dotyczącymi wypłaty zadośćuczynienia po tragicznym wypadku na autostradzie A1, potwierdzamy, że w drugiej połowie października 2023 r. w sprawie tej wpłynęły do Compensa Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. Vienna Insurance Group roszczenia, z których część została niezwłocznie przez Compensę wypłacona. Dłuższego postępowania wymagały dwa roszczenia z powodu odmiennej od pozostałych podstawy odpowiedzialności. Z uwagi na szczególne okoliczności i charakter tragedii na A1 Compensa podjęła decyzję o przyjęciu nadzwyczajnego trybu realizacji tych dwóch postępowań i dokonała powtórnej analizy możliwości wypłaty. W wyniku tych działań dnia 16 listopada br. przekazana została do realizacji decyzja o wypłacie zadośćuczynienia z ostatnich dwóch roszczeń - poinformowało nas Biuro Prasowe Compensy.
Równocześnie podkreślamy, że jako ubezpieczyciel jesteśmy zobowiązani restrykcyjnymi przepisami prawa do zachowania tajemnicy ubezpieczeniowej, która niemal w pełni ogranicza możliwość komunikowania informacji na temat prowadzonych postępowań i decyzji. W tym jednak przypadku, ze względu na szczególny charakter sprawy, wystąpiliśmy do pełnomocnika uprawnionych do zadośćuczynienia o uchylenie tej tajemnicy w zakresie, jaki umożliwia nam przedstawienie informacji o podjętej decyzji korzystnej dla uprawnionych. Taką zgodę od pełnomocnika otrzymaliśmy dziś po południu
- dodano. Ponadto firma wyraziła głębokie współczucie i złożyła kondolencje rodzinie oraz osobom bliskim ofiar tragicznego wypadku na A1 z września tego roku.
Kierowca BMW - Sebastian M. nie chce wracać do Polski
Sebastian M, który prowadził BMW i jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku, obecnie przebywa w areszcie śledczym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Został zatrzymany 4 października. Jak się okazało, po wypadku wyjechał z Polski i ukrywał się w Dubaju.Więcej na ten temat przeczytacie w artykule: Sebastian M. stawia warunki. Wróci do Polski tylko z gwarancją, że nie trafi do więzienia!
Obecnie czeka on na ekstradycję do Polski, na którą dodajmy - się nie zgadza. Sebastian M. miał swoją decyzję argumentować hejtem, jaki dotknął jego osobę oraz osobiste zaangażowanie w sprawę ministra sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobrę.
Czytaj również: Chce odpowiadać z wolnej stopy. Sebastian M. do Polski wróci bez kajdanek? Co zadecydował sąd w Piotrkowie Trybunalskim?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.