Inflacja bazowa – czym jest i ile wynosi?
W relacji rok do roku inflacja po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 10,6 proc. wobec 8,0 proc. miesiąc wcześniej. Natomiast po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 7,9 proc. wobec 7,5 proc. miesiąc wcześniej.
Po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 6,9 proc. wobec 6,7 proc. miesiąc wcześniej.
Wskaźnik CPI w analizowanym okresie wyniósł 11,0 proc. rdr.
Jak zaznacza Narodowy Bank Polski, wskaźniki inflacji bazowej wyznaczane są co miesiąc. Ma to pozwolić zrozumieć charakter inflacji w Polsce.
- Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami – informuje NBP.
Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Jak tłumaczy NBP, ceny żywności i energii bardzo często zależą od innych czynników, m.in. sytuacji międzynarodowej.
Adam Glapiński o wzroście cen: „To skutek rosyjskiej agresji na Ukrainę"
Właśnie na te czynniki powołuje się w swojej wypowiedzi prezes NBP, Adam Glapiński. Stwierdził, że „wzrost inflacji w marcu spowodowany był przez ekonomiczne skutki rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę”.
Warto wspomnieć, że mówił on tutaj o wzroście inflacji CPI, czyli najpopularniejszym wskaźniku zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych, obliczanym na podstawie średniej ważonej cen towarów i usług nabywanych przez przeciętne gospodarstwo domowe.
Ten wskaźnik wyniósł w marcu aż 11 proc. wobec 8,5 proc. w lutym.
Skąd taki wniosek prezesa NBP?
- Ocenę taką uzasadnia rekordowy wzrost cen paliw do prywatnych środków transportu w ślad za dynamicznym wzrostem cen ropy naftowej na rynkach światowych i przejściowym osłabieniem złotego, wyraźny wzrost cen nośników energii wskutek dalszego wzrostu cen większości surowców energetycznych, nietypowo silny wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych oraz wzrost cen wybranych towarów nieżywnościowych, których podaż na rynku światowym jest ograniczana przez zaburzenia w globalnych sieciach produkcyjnych i transporcie międzynarodowym – twierdzi prezes NBP.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.