reklama
reklama

Sąd zadecydował w sprawie oprawców Kamilka. Katów nie brakuje również w Łodzi. Ci się wciąż ukrywają [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sąd zadecydował w sprawie oprawców Kamilka. Katów nie brakuje również w Łodzi. Ci się wciąż ukrywają [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
14
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Polska i Świat Matka skatowanego Kamilka z Częstochowy straciła prawa rodzicielskie do piątki swoich dzieci. Podobną decyzję sąd podjął w przypadku Dawida B., który jest biologicznym ojcem dwójki z nich.
reklama

Oboje przebywają w więzieniu. Mężczyzna oskarżony jest zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, natomiast Magdalena B. odpowie przed sądem m.in. za pomocnictwo w zabójstwie.

Sprawa Kamilka z Częstochowy. Sąd zadecydował, co się stanie z jego rodzeństwem 

W piątek, 7 lipca, sąd zadecydował, że oboje stracą prawa rodzicielskie. Obecnie dwoje najmłodszych przebywa w pieczy zastępczej, a troje starszych w placówce opiekuńczo-wychowawczej.

Artur T., który jest biologicznym ojciec zmarłego Kamila i jego brata Fabiana może się spotykać z synem w weekendy przez dwie godziny. Ponadto przed sądem rodzinnym toczy się postępowanie o przywrócenie mężczyźnie władzy rodzicielskiej. W czasie śledztwa wyszło na jaw, że również młodszy z chłopców był ofiarą Dawida B. Mężczyzna bił chłopców, przypalał papierosami, znęcał się nad nimi fizycznie. Sprawa wyszła na jaw przed Wielkanocą, kiedy to starszy z chłopców trafił do szpitala. Jak się okazało,  był poparzony, miał spalone włosy, ponadto był wychudzony, odwodniony i brudny. Zdaniem lekarza, ból, jaki odczuwał, był ekstremalnie duży. 

Policję o sprawie powiadomił biologiczny ojciec dziecka. Jak przekazał funkcjonariuszom, jego syn leżał w łóżku z obrażeniami ciała. Na miejsce udali się policjanci, którzy stwierdzili, że chłopiec natychmiast potrzebuje pomocy lekarskiej. Do szpitala trafił w poważnym stanie.

Horror dzieci w Łódzkiem. O tych sprawach trudno zapomnieć 

Niestety, podobnych tragedii jest znacznie więcej. Policja regularnie informuje o sytuacjach, kie to szpital powiadamia ich o przyjętym do placówki dziecku, które może być ofiarą przemocy. Takie rzeczy zdarzają się również w naszym regionie. O niektórych sprawach trudno się mówi nawet po czasie. Ważne jednak jest, żeby reagować za każdym razem, kiedy zauważamy, że ktoś doświadcza przemocy. Nie zależnie, czy jest to dziecko, czy osoba starsza. Być może nasz telefon na policję, czy też do opieki społecznej uratuje komuś życie. 

W naszej galerii pod artykułem przypominamy podobne zdarzenia z naszego regionu. Znajdziecie tam również zdjęcia poszukiwanych za znęcanie się nad osobami najbliższymi. Być może dzięki wam uda się namierzyć któregoś z podejrzanych, za którym został wystawiony list gończy. 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama