reklama

Śnieg jeszcze w październiku? Synoptycy mówią jasno

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Śnieg jeszcze w październiku? Synoptycy mówią jasno - Zdjęcie główne

Biały poranek szybciej niż się spodziewaliśmy. Tu sypnie śniegiem | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i ŚwiatNiektóre zmiany pogodowe nadchodzą powoli i dają czas na przyzwyczajenie się do nowej pory roku. Są jednak i takie, które pojawiają się nagle, niemal z zaskoczenia, burząc przyjęte założenia o przewidywalności natury. Jesień w Polsce wielokrotnie udowodniła, że potrafi zachowywać się nieprzewidywalnie — i wygląda na to, że w tym roku ponownie możemy stać się świadkami gwałtownego przejścia między łagodnym chłodem, a pierwszym powiewem zimy.
reklama

Najnowsze analizy meteorologiczne coraz częściej wskazują na możliwość wcześniejszego niż zwykle pojawienia się zjawisk, które wielu osobom kojarzą się jednoznacznie z grudniem, a nie październikiem.

Pierwszy śnieg na nizinach według modelu GFS

W najwyższych partiach kraju sezon zimowy rozpoczął się już kilka dni temu. Zarówno w Sudetach, jak i w Karpatach, w tym na Śnieżce oraz Babiej Górze, a także w rejonach tatrzańskich dolin i grani, pojawiła się znacząca warstwa białego puchu. Miejscami grubość pokrywy osiągnęła 20 centymetrów, co jak na październik stanowi wartość powyżej wieloletniej normy. To jednak dopiero początek — prawdziwe emocje mogą pojawić się wtedy, gdy podobny krajobraz zawita do miejscowości położonych znacznie niżej.

reklama

Analizy jednego z najczęściej używanych modeli meteorologicznych — amerykańskiego GFS — wskazują na możliwość wystąpienia pierwszych opadów śniegu na nizinach już na przełomie drugiej i trzeciej dekady października. Przewidywany ruch mas powietrza zakłada, że układ niżowy przemieszczający się ze Skandynawii w stronę zachodniej Rosji będzie odpowiedzialny za ściągnięcie nad Polskę arktycznego chłodu, który może doprowadzić do zamiany deszczu w śnieg.

Śnieg na Pomorzu, Warmii i Podlasiu – prognozowane 2–3 cm

Według tej wizji pogodowej najbardziej narażone na pierwszy zimowy akcent miałyby być regiony północne i północno-wschodnie. Pas od Pomorza Gdańskiego przez Warmię i Mazury aż po Podlasie mógłby doświadczyć sytuacji, w której najpierw pojawi się deszcz ze śniegiem, a następnie czyste opady śnieżne. Prognozowana grubość pokrywy miałaby wynosić 2–3 centymetry, co nie stanowi wartości zagrażającej infrastrukturze, ale jest wystarczające, by wywołać poranny chaos komunikacyjny.

reklama

Nie można przy tym zapominać, że nawierzchnie dróg i chodników w tym okresie są jeszcze ciepłe po letnich miesiącach, co oznacza, że śnieg nie utrzyma się długo. Zjawisko miałoby charakter krótkotrwałego epizodu, jednak jego pojawienie się byłoby wyraźnym sygnałem ostrzegawczym, zwłaszcza dla kierowców, którzy wciąż poruszają się na oponach letnich.

Prognozy rozbieżne – śnieg czy babie lato?

Warto jednak zachować zdrowy sceptycyzm. Omawiana wizja pogodowa pochodzi z długoterminowej prognozy, a takie zazwyczaj nie gwarantują stuprocentowej precyzji. Co ciekawe, inne wiązki tego samego modelu pokazują scenariusz całkowicie odwrotny. Według alternatywnej interpretacji Polska w tym czasie miałaby znaleźć się pod wpływem potężnego wyżu barycznego, który zapewniłby pogodne niebo, znaczne wahania temperatur dobowych oraz przygruntowe przymrozki o poranku. W ciągu dnia natomiast możliwe byłyby wartości przekraczające 15 stopni w cieniu, co stanowiłoby klasyczny przykład babiego lata.

reklama

Ta rozbieżność pokazuje, jak trudno jednoznacznie przesądzić, który wariant się spełni. Jedna część Europy może budzić się w aurze zimowej, podczas gdy kilkaset kilometrów dalej panować będzie pogodna jesień. Taka dynamika atmosfery to charakterystyczna cecha przełomu sezonów — i właśnie dlatego końcówka października może być jedną z najbardziej nieprzewidywalnych od wielu lat.

Dane historyczne potwierdzają – to normalny okres na pierwszy śnieg

Choć ewentualne opady śniegu w tym okresie mogą wydawać się dla niektórych zaskakujące, w danych wieloletnich widać wyraźnie, że pierwszy śnieg na nizinach najczęściej pojawia się właśnie między połową a końcem października. Dotychczas były to jednak zjawiska lokalne, krótkotrwałe i o ograniczonym zasięgu. Tym razem wyjątkowe jest to, że modele numeryczne wskazują na większy obszar potencjalnych opadów i konkretne regiony są wymieniane z wyraźną precyzją.

reklama

Czy już czas na przygotowania do zimy?

Bez względu na to, który scenariusz się zrealizuje, rozsądek podpowiada, by pomyśleć o przygotowaniu się na nagły spadek temperatur i możliwe oblodzenia. Wymiana opon, sprawdzenie akumulatora, przygotowanie skrobaczki do szyb czy ciepłej odzieży to czynności, które mogą oszczędzić niepotrzebnego stresu. Nawet jeśli biały poranek nie nadejdzie dokładnie 21 października, to sam fakt pojawienia się takiej prognozy powinien działać jak wczesne ostrzeżenie.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo