Lekarzom nie udało się uratować 19-dniowego chłopczyka, który do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim trafił w środę. Zdaniem lokalnym mediów, karetkę do noworodka wezwała jego babcia. Ona i rodzice dziecka zostali zatrzymani. Dalsze decyzje w tej sprawie dopiero zapadną.
Miał zatruć się jedzeniem. Lekarze są innego zdania
Chłopczyk do szpitala trafił w stanie krytycznym. Początkowo mówiło się o przewiezieniu go do specjalistycznej placówki w Poznaniu, jednak był zbyt słaby i zdecydowano o zostawieniu go w Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim. Rzecznik prasowy Paweł Trzciński od samego początku mówił, że trwa walka o życie dziecka, a lekarze robią wszystko, co pomogą, aby uratować malucha. W czwartek przedstawiciele szpitala przyznali, że wykorzystano wszelkie możliwości. Jak się okazało, noworodek miał obrażenia mózgu i odklejenie siatkówki oka. Istnieje przypuszczenie, że został skatowany. Szpital powiadomił policję oraz prokuraturę. Zatrzymano 25-letnią matkę dziecka, 27-letniego ojca oraz 55-letnią babcię, która miała wezwać pomoc medyczną.Matka miała tłumaczyć, że noworodek "zatruł się jedzeniem", jednak badania wykonane w szpitalu wykazały inny rodzaj obrażeń. W czwartek około godziny 16.00 szpital poinformował, że nie udało uratować chłopczyka.
Ból, który trafia prosto w serce. To kolejny przypadek śmierci noworodka
Wiceprezes szpitala Robert Surowiec, przyznał, że lekarze nie byli w stanie pomóc 19-dniowemu chłopcu. Jego stan był zbyt poważny.
Jeszcze rano byłem na oddziale i widziałem dramatyczną walkę naszego zespołu o życie małego, niewinnego dzieciątka. To już drugi równie tragiczny przypadek w Gorzowie w ciągu ostatnich tygodni. Służby miejskie, policja, szpital, media – wszyscy wspólnie powinniśmy usiąść i ustalić, czy nie możemy zrobić więcej, aby chronić dzieci w naszym mieście. Jestem po pierwszych rozmowach dotyczących koordynacji współpracy. Niech z tej tragedii wyniknie jakieś dobro. Obym nigdy więcej nie musiał przeżywać takich emocji i pisać o bólu, który trafia prosto w serce – przyznał.
Przypomnijmy, na początku kwietnia w poznańskim szpitalu zmarł inny noworodek, który początkowo również trafił do placówki w Gorzowie Wielkopolskim. Chłopiec miał poważne obrażenia wewnętrzne, walka o jego życie trwała dziesięć dni. W tej sprawie zatrzymano jego rodziców.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.