"Nastolatki rządzą… kasą” to nowy program, który od przyszłego wtorku będzie można oglądać na kanale TVN. Zobaczymy w nim, jak młodzież przejmuje władzę nad finansami całej rodziny. Przez miesiąc będą decydować o tym, czy pieniądze wydać na opłaty, potrzeby domowników, czy też skupić się na własnych marzeniach. Wsparciem dla nastolatków oraz ich rodzin będzie Marcin Józefaciuk, znany, ceniony i lubiany nauczyciel z Łodzi. Czy ten program jest pierwszym krokiem do jego kariery w ogólnopolskich mediach? Czy wkrótce, zamiast w szkole częściej będziemy go widywać na tak zwanych ścinakach?
Uczy, biega, pomaga. Marcin Józefaciuk człowiek od zadań specjalnych
Wicedyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi jest z zawodu anglistą, ale ma też uprawnienia do nauczania informatyki, etyki, wychowania fizycznego i fizyki. Całkiem niedawno oficjalnie zyskał kwalifikacje uprawniające do nauki obcokrajowców języka polskiego. Jego znakiem rozpoznawczym są liczne tatuaże oraz podejście do zawodu. Ci, którzy go znają mówią, że to nauczyciel z powołania, którego uwielbiają uczniowie.Marcin oprócz szkoły i tatuaży ma jeszcze jedną pasję. Są to maratony i ultramaratony oraz pomaganie innym. Stara się to wszystko powiązać, czego efektem jest m.in. próba pobicia rekordu Guinnessa w 48-godzinnym bieganiu na bieżni elektrycznej, połączona ze zbieraniem pieniędzy na dzieci walczące z nowotworem.
Pedagoga w Łodzi raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Wkrótce znany będzie również w innych częściach Polski. Wszystko za sprawą programu, który we wtorek 14 lutego zadebiutuje na antenie TVN. Jak będzie jego rola w programie?
Jestem osobą czuwającą nad projektem - wprowadzam eksperyment do rodziny, tłumaczę zasady, czuwam nad procesem oraz rozliczam nastolatka. Jestem również mentorem dla nastolatków, tłumaczę im zasady działania budżetu oraz planowania finansów. Poza tym, wspomagam i pomagam w trudnych chwilach, prowadzę rozmowy dyscyplinujące oraz czasami interweniuję, jeśli sytuacja zabrnie zbyt daleko. Jestem również ekspertem tłumaczącym widzowi przyczynę i skutek działania nastolatków
- opowiada. Marcin Józefaciuk przyznaje, że producenci programu nie musieli go długo namawiać do udziału w programie.
Słysząc ideę programu oraz innowacyjne podejście, które rozszerza format, z chęcią i dumą zgodziłem się nie, tylko aby Łódź była dumna ze swojego mieszkańca, ale przede wszystkim, aby pomóc nastolatkom i ich rodzinom, co robię co dzień. Dzięki udziałowi w programie mogłem również wykorzystać wiele dni zaległego urlopu
- przyznaje.
Czytaj więcej: Marcin Józefaciuk, nauczyciel z Łodzi biegnie na rekord. Nie zapomniał również o finale WOŚP
Zamieni szkolne mury na studio telewizyjne? Pedagog przyznaje, że już wie, gdzie jest jego miejsce
Łódzki nauczyciel przyznaje w rozmowie z nami, że telewizja wciąga. Pytamy więc, jakie jest ryzyko, że zamieni klasę na celebryckie życie i zdjęcia na ścianach?
Nie ma takiej opcji abym zerwał z zawodem - jestem nauczycielem z powołania i zamiłowania. Kiedyś rzuciłem zawód i pracowałem jako inspektor. Nie wytrzymałem nawet 2 lat. Moje miejsce jest w sali lekcyjnej - telewizja pociąga i przyciąga, fakt, póki co udaje się to pogodzić, ale na pewno nie rzucę swojej pasji i miłości. To te bąble i możliwość wpływania na ich rozwój powoduje, że wstaję z łóżka co dzień.
Przyznaje przy tym, że uczniowie nie mają z nim lekko. Zaznacza, że jestem wymagającym nauczycielem, wymaga zarówno od siebie, jak i uczniów i uczennic.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.