Jakiej zimy spodziewać się w tym roku? Pytamy Łowców Burz
We czwartek, 24 listopada, po raz pierwszy w tym sezonie obudziliśmy się w zimowej rzeczywistości. Śnieg, jak co roku, wywołał wiele zamieszania na drogach – zarówno wśród kierowców, jak i firm odpowiedzialnych za odśnieżanie miast. Marcin Flakiewicz, członek grupy Łowców Burz Łódzkie, tłumaczy, że kolejne dni raczej nie przyniosą nam opadów śniegu, a ten, który jeszcze pozostał, niebawem się stopi.Agnieszka Szynk: Czy pod koniec listopada można już przewidzieć, jaka będzie nadchodząca zima?
Marcin Flakiewicz: Dysponujemy wielomiesięcznymi prognozami przygotowywanymi w oparciu o różne polskie i zagraniczne modele. Dzięki uzyskanym z nich informacjom jesteśmy w stanie mniej więcej określić czy temperatura i opady będą w normie, czy powyżej średniej. Trzeba pamiętać, że z samej swej natury prognozy długoterminowe obarczone są gigantyczną niepewnością. Pod modelowaniem pogody kryje się potężny twór matematyczny, który z wejściowych parametrów uzyskuje pewne dane wyjściowe. Im dłuższą perspektywę czasową próbujemy opisać, tym mniej jest to sprawdzalne.
Z tego, co aktualnie pokazują modele, temperatura i opady tej zimy nie powinny odbiegać od normy; ewentualnie może być trochę cieplej. Takie prognozy dla grudnia oznaczają temperaturę w okolicach zera stopni. W roku 2022 również mieliśmy do czynienia ze średnią temperaturą delikatnie powyżej normy. Modele raczej nie przewidują ostrej zimy. Nie oznacza to jednak, że nie nastąpią choćby kilkudniowe okresy z większym mrozem lub opadami śniegu.
AS: Pogodowi laicy, tacy jak ja, mają mglistą wiedzę o modelach pogodowych. Czy wśród nich są jakieś niezawodne, o największej sprawdzalności?
MF: Modeli pogodowych jest wiele. My korzystamy z około czterech czy pięciu. Ich autorami są np. zespoły z jednostek uniwersyteckich zajmujących się modelowaniem pogody i klimatu. Informacje pochodzą z bardzo skomplikowanego programu komputerowego, a właściwie superkomputerowego. Warto zaznaczyć, że rozwój prognozowania pogody możliwy był dopiero po skonstruowaniu superkomputerów wykorzystywanych do niezwykle skomplikowanych operacji na ogromnej liczbie danych. Pogoda jest właśnie takim superskomplikowanym układem, dla którego każda zmiana parametrów wejściowych może skutkować gigantyczną zmianą na wyjściu – to tzw. „efekt motyla”. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, który z modeli jest najlepszy – każdy z nich sprawdza się na swój sposób.
AS: Zeszłej zimy mieliśmy do czynienia z bardzo niebezpiecznymi wichurami, które siały spustoszenie w całym województwie i Polsce. Czy to właśnie te występujące zimą zjawiska pogodowe są dla nas najgroźniejsze?
MF: Ostatnia zima była lekka, ale w styczniu i lutym doszło do wędrówki niżów atmosferycznych znad Atlantyku nad Skandynawię. Każda taka wędrówka skutkuje u nas silniejszym wiatrem. Jeśli niż będzie wyjątkowo głęboki, o wyjątkowo niskim ciśnieniu, może wygenerować front atmosferyczny. Ten w połączeniu z zalegającym nad Polską cieplejszym powietrzem, może wytworzyć się linia szkwału. Do takiej sytuacji doszło 17 stycznia i 17 lutego tego roku. Przy tego typu zjawiskach największym zagrożeniem są porywy wiatru przekraczające nawet 100 km/h. Ubiegłej zimy doszło do sporej liczby wyładowań, które nie są charakterystyczne dla tej pory roku. Stanowią one jednak mniejsze zagrożenie, niż sam wiatr. Takich zagrożeń, z którymi mieliśmy do czynienia 17 stycznia i 17 lutego, nie sposób przewidzieć na dłużej niż kilka dni przed ich wystąpieniem. Musimy pamiętać, że są to zjawiska burzowe.
AS: Mieliśmy już pierwszy śnieg i powodowane opadami pierwsze stłuczki i wypadki. Na jakie zagrożenia powinni zwrócić uwagę kierowcy?
MF: Tak jak wspomniałem, w najbliższych godzinach śnieg będzie się topić. Jeśli w nocy pojawi się temperatura około zera, to woda zamarznie i może być ślisko. Prawdopodobieństwo ujemnych temperatur na ten moment nie jest zbyt duże, ale przy gruncie lub gdzieś poza miastem, mróz może "chwycić". Należy mieć to na uwadze. W najbliższych dniach nie przewidujemy nowych opadów śniegu. W takich warunkach koniecznie trzeba mieć założone opony zimowe, na które jednak nie powinniśmy zrzucać całej odpowiedzialności za bezpieczną jazdę. Przede wszystkim musimy jeździć wolniej i ostrożniej.
AS: Czy pogodowe fascynacje wywodzą się z Waszego wykształcenia lub są powiązane z Waszymi zawodowymi ścieżkami? Jestem ciekawa kim są Łowcy Burz.
MF: Jesteśmy grupą pasjonatów zainteresowanych meteorologią i ściganiem burz. Nie jesteśmy w tym kierunku wykształceni, ani nie jest to nasza praca zawodowa. Ta aktywność i dzielenie się informacjami o pogodzie z innymi, jest sposobem na realizację naszej pasji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.