reklama

Ekipa TVN Uwaga była w Ozorkowie. Mieszkańcy mówią o nękaniu

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pexels/poglądowe

Ekipa TVN Uwaga była w Ozorkowie. Mieszkańcy mówią o nękaniu - Zdjęcie główne

Interwencja w Ozorkowie. Chodzi o monitoring | foto Pexels/poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ZgierzTamowanie ruchu, braki kierunkowskazów, czy „przywłaszczenia mienia” – takie zgłoszenia miały wpływać do służb od jednego z mieszkańców ulicy Polnej w Ozorkowie. Sąsiedzi wskazują konkretną osobę odpowiedzialną za donosy. Sprawą zainteresowali się reporterzy TVN z programu Uwaga.
reklama

Odcinek został wyemitowany we wtorek, 26 listopada. Według relacji mieszkańców, na policję miało trafić ponad 700 zawiadomień, a niektórzy stracili prawa jazdy.

TVN Uwaga w Ozorkowie

W reportażu Uwagi mieszkańcy pokazali dom swojego sąsiada. Jak podkreślili, w obrębie posesji może być zamontowane kilkanaście kamer, które mają widok nie tylko na posesję, ale także na ulicę. Swoim zasięgiem obejmują także bramy innych mieszkańców ulicy.

Główne zgłoszenia na policję dotyczą tamowania ruchu, kiedy mieszkańcy chcą wjechać na swoją posesję, ale najpierw muszą otworzyć bramę. Kolejne dotyczą braku użycia kierunkowskazu przy wjeździe lub wyjeździe z posesji.

Mieszkańcy tracą prawa jazdy i mają sprawy w sądzie

W programie wypowiadała się m.in. pani Anna i pan Jarosław, którzy z powodu zawiadomień na policję stracili uprawnienia do prowadzenia samochodu. Głównym powodem zgłaszania wykroczeń miało być zastawianie drogi podczas wjazdu i wyjazdu z posesji. W czasie, kiedy mieszkańcy podjeżdżali pod bramę, by ją otworzyć i wjechać na posesję, lub wyjeżdżali i zamykali za sobą bramę, ich samochody wystawały na ulicę. Długość podjazdu nie jest w stanie zapewnić miejsca dla całego samochodu.

reklama

Pani Anna wskazała, że zdarzało jej się kilka razy w tygodniu składać wyjaśnienia na komisariacie policji.

Wyjaśniałam, o co chodziło, że ja po prostu wyjeżdżam z własnej posesji. Że nie parkuję samochodu, tylko zostawiam go na 10 sekund, bo muszę zamknąć bramę. Nie mam innej możliwości. Policjanci stwierdzają, że to rozumieją. Że w tej sytuacji proponują przyznanie się do winy – karę nagany, bo to jest bez konsekwencji finansowych. Że kara nagany to tak naprawdę nic nie znaczy.

- mówiła dla Uwagi pani Anna.

Pan Jarosław zapewniał, że nikt nie informował go o naliczaniu punktów karnych. Te jednak miały urosnąć do zawrotnej sumy, w przypadku pani Anny 74 punkty, a pana Jarosława 45. Zgłoszenia doprowadziły do tego, że zarówno pani Anna jak i pan Jarosław stracili prawa jazdy, potrzebne im w codziennej pracy.

reklama

W programie sprawę komentował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. Wskazał, że na komisariat w Ozorkowie w sprawie tej ulicy wpłynęło 768 zgłoszeń. Funkcjonariusz podkreśla, że reagować muszą na wszystkie zgłoszenia niestosowania się do przepisów. 

Wśród osób zgłoszonych na policję wraz z nagraniem miał być sąsiad, który „przywłaszczył” sobie kostkę po remoncie chodnika. Mieszkaniec miał sprawę karną za ułożenie dodatkowego pasa przy podjeździe, po tym jak zapytał, czy może wykorzystać pozostałości, jakie zostały po zakończeniu remontu. Łącznie były to dwa wyroki mówiące o kradzieży 13 sztuk kostki brukowej.

Sąsiad, którego mieszkańcy wskazują jako zgłaszającego, nie zdecydował się porozmawiać z reporterami TVN i skomentować sprawy.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama