W kwietniu tego roku linia 46 obchodziłaby 100 lat. Do 1926r. była obsługiwana jeszcze trakcją parową. Na przestrzeni lat jej trasa trochę się zmieniała, raz było to 35 km, ostatecznie ok. 30 km. Niewątpliwie tramwaj ten posiadał najdłuższą trasę w Polsce. W Europie zajmowaliśmy 2 miejsce.
46 jeździło z Łodzi z Chocianowic, przez Zgierz, a kończyło w Ozorkowie. Ten tramwaj dowoził bardzo dużo ludzi z miasta na tereny podmiejskie i na odwrót. Był tak naprawdę jedyną formą transportu publicznego, gdy np. mieszkaliśmy w Ozorkowie albo mniejszych miejscowościach i chcieliśmy się dostać do pracy, szkoły czy lekarza w Łodzi. Jeździł całą dobę, również w nocy. W czasach swojej świetności kursował co 20 minut. Obecnie, by dostać się do Łodzi z Ozorkowa albo z gminy Ozorków należy wsiąść w zgierski autobus nr 10, który jeździ rzadko, w tygodniu średnio 2 na godzinę, w weekendy 1 raz na godzinę, a w niektóre godziny nie ma ani jednego w rozkładzie. Nocnych połączeń nie ma żadnych.
- W zeszłą sobotę kierowca 10 nie zatrzymał się na przystanku w Słowiku o 4.30 nad ranem i nie zabrał mojego sąsiada, który pracuje w MPK. Następny kurs był za 1,5 godziny. Nóż w kieszeni się otwiera - opowiada Joanna Andrzejczak, mieszkanka powiatu zgierskiego, miłośniczka tramwajów.
"Zarżnięto najdłuższą linię tramwajową w Europie"
W okresie PRL-u podmiejskie linie tramwajowe w Łódzkiem miały się dobrze. Od lat 90. powoli to się zmieniało. W 2011r. zlikwidowano międzygminną komunikację tramwajową. Za Łódź miało odpowiadać MPK, za resztę samorządy np. gminy wiejskie, które często nie miały pieniędzy na remonty linii. Rozpoczęto cięcia kursów, 46 jeździło coraz rzadziej. 2018 rok przyniósł zawieszenie trasy Zgierz - Ozorków.
- Zarżnięto najdłuższą linię tramwajową w Europie! Straszą słupy, torowisko zarasta, stoją niepotrzebne sygnalizatory. Wyświatlają sygnały, a widoków na przywrócenie ruchu brak - komentuje Kamil Klimczak, publicysta, wiceprzewodniczący zarządu osiedla w Zgierzu.
Gdy zawieszono 46 w to miejsce MPK uruchomiło autobus zastępczy Z46. Niestety trasa z Ozorkowa do Zgierza jest bardzo zatłoczona przez samochody, autobus często stał w korkach, nie dojeżdżał na czas na przystanki. Zaledwie kilka dni temu była rocznica powstania tramwaju nr 6 łączącego Łódź ze Zgierzem. Częstotliwość kursów jest dobra, ale nadal nie rozwiązuje to problemu dla Ozorkowian i gmin wiejskich.
Czy linia tramwajowa 46 jeszcze kiedyś powróci?
Zapytaliśmy o to łódzki Zarząd Dróg i Transportu.
- Powrót tramwaju uzależniony jest od remontu torowiska, które gminy muszą wykonać na swoim terenie. Miasto Łódź pomimo chęci nie może w tym partycypować. Po remoncie torowiska do Zgierza, realizowanego przez miasto Zgierz od razu wróciliśmy z linią tramwajową - odpowiada Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy ZDiT.
Okazuje się, że podczas remontu na Kuraku w Zgierzu nie włożono zwrotnicy, dzięki której mógłby być możliwy transport do Ozorkowa. Jak podaje portal trasport-publiczny.pl:
- Wciąż wyłączona z ruchu pozostanie natomiast linia ozorkowska odgałęziająca się od zgierskiej w wężle rozjazdowym Kurak. Co więcej, podczas prac remontowych zdemontowany został rozjazd umożliwiający niegdyś wjechanie na torowisko linii 46. Ta została więc fizycznie odcięta od sieci tramwajowej regionu łódzkiego - podeje portal.
Tramwaj z prawie 100-letnią tradycją, póki co odszedł do lamusa. Zastąpiły go inne środki transportu. Brak obecnie kursów nocnych na trasie Ozorków - Łódź. Czy Wy tęsknicie za 46, dobrze Wam się teraz dojeżdża do pracy i szkoły do Zgierza albo do Łodzi?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.