Akcja policji w mieszkaniu w Zgierzu
Zdarzenie miało miejsce w nocy z piątku na sobotę (30 listopada) w bloku przy ulicy Rembowskiego w Zgierzu. Po zawiadomieniu kobiety, która potrzebowała pomocy, na miejsce wysłano patrol policji.
Na klatce schodowej oczekiwała przestraszona kobieta, wskazując mieszkanie, gdzie doszło do awantury z domownikiem. Policjanci, wchodząc do bloku, wyczuli już silną woń gazu, jak się później okazało z mieszkania, które wskazała zgłaszająca.
- przekazuje podkomisarz Robert Borowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.
Wystarczyłaby jedna iskra
Po wejściu do mieszkania w policjantów uderzyła silna woń ulatniającego się gazu. Najgorsze było to, że znajdujący się w kuchni mężczyzna próbował odpalić zapalniczkę.
Funkcjonariusze natychmiast obezwładnili mężczyznę, zabierając mu źródło ognia. Policjanci zakręcili ulatniający się gaz oraz otworzyli okna celem zażegnania zagrożenia wybuchu.
- dodaje podkomisarz.
Akcja rozegrała się błyskawicznie i nie było konieczności ewakuacji mieszkańców bloku.
42-letni mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany i na trzy miesiące trafił do aresztu. Usłyszał zarzut sprowadzenia zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, odpowie również za kierowanie gróźb pod adresem swojej matki. Decyzją sądu najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Za swoje czyny mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolność.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.