Nie ma Wigilii bez uszek czy pierogów. Doskonale wie o tym pani Aleksandra z Głowna, która od 13 lat prowadzi własną firmę. Z wykształcenia farmaceutka, z zamiłowania kucharka. Jej wyrobami zajadają się całe rodziny.
Pierogi pani Aleksandry z Głowna robią furorę
Pierogami pani Aleksandry zajadają się mieszkańcy całego województwa. Kobieta z wykształcenia jest farmaceutką. Sytuacja rodzinna zmusiła ją jednak do pracy w domu, a że gotować lubi od dziecka, wybór padł na pierogi, uszka, krokiety czy naleśniki.
- Klienci zamawiają głównie pierogi z kapustą i grzybami, uszka i krokiety z takim samym nadzieniem. Niektórzy zaopatrują się w też w pierogi mięsne, na przykład z gęsiną, na pierwszy i drugi dzień świąt.
Przepisy, według których powstają, potrawy są sprawdzone.
- To receptury mojej mamy i babci. Jako dziecko je podpatrywałam
- przyznaje kobieta.
Kobieta ma swoje stoiska na marszałkowskich ryneczkach od rolnika. Działają przy Porcie Łódź i Drewnowskiej. Swoje produkty sprzedają na nich rolnicy z całego województwa. Na ryneczkach można kupić nie tylko warzywa i owoce. Są też nabiał, mięso, miody i nie tylko.
Kupują produkty prosto od rolników
Przed świętami spory ruch, choć prawdziwego boomu sprzedawcy spodziewają się w sobotę 23 grudnia.
- Mamy już zamówienia na przyszły tydzień, tak 30-40 % więcej niż zwykle. Prowadzimy piekarnię rzemieślniczą w okolicach Dłutowa. Łodzianie najchętniej kupują u nas pieczywo żynie z ziarnami, słonecznikiem czy siemieniem lnianym
- mówi Michał Strzelczyk.
Robert Miłek prowadzi sad, to rodzinny interes, który zapoczątkował jego dziadek. W Zadzimiu niedaleko Poddębic na ośmiu hektarach rosną drzewa owocowe.
- Przed świętami mieszkańcy kupują jabłka i gruszki głównie z przeznaczeniem na ciasta, choć niektórzy szykują też zdrowe paczki dla dzieci, z owocami właśnie
- przyznaje pan Robert.
Jak się okazuje, nie tylko owoce mogą być prezentem.
- Klienci zamawiają boksy prezentowe z serami twardymi. Na stołach świątecznych dominują ciężkie potrawy, różne mięsa, na przykład kaczki. Sery są świetnym urozmaiceniem
- przyznaje Monika Lasoń z firmy Groser z Grodziska koło Rzgowa.
Niektórzy kupują też zestawy z miodami.
Piotr Bednarski do Łodzi przyjeżdża z Orchowa. To niewielka miejscowość za Łaskiem. Mężczyzna od 1989 roku jest pszczelarzem. Jak mówi, to pasja, którą zaraził go sąsiad.
- Teraz głównie sprzedają się zestawy mini miodów, poza tym naturalne soki do herbat
- mówi w rozmowie z nami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.