Zgierski Chór Kameralny wrócił z Hiszpanii, gdzie zdobyli złote dyplomy i drugie miejsca w trzech kategoriach. Mimo ograniczonego budżetu, długo nie wiedząc, czy uda im się pojechać, spełnili marzenie, by nie tylko zaśpiewać w konkursie międzynarodowym, ale także wspólnie zwiedzić część hiszpańskiego wybrzeża. Wiele emocji, zawirowań i szczęśliwy powrót do domu. To była przygoda, którą już planują powtórzyć.
Zgierski Chór Kameralny na konkursie w Hiszpanii
Przygoda Zgierskiego Chóru Kameralnego nie zaczęła się od wyjazdu do Hiszpanii, a znacznie wcześniej, gdy otrzymali zaproszenie do wzięcia udziału w konkursie. Od tego momentu zaczęły się koncerty dwa razy w tygodniu, kiermasze i sprzedaż ciast, by uzbierać pieniądze na wyjazd. Największą pomoc uzyskali od miasta i urzędu marszałkowskiego, ale najbardziej dziękują rodzicom i Małgorzacie Ciechańskiej oraz jej mężowi, którzy towarzyszyli im w tej przygodzie od samego początku.
Mieliśmy taki niedziele, że dwa koncerty jednego dni i zbieranie pieniędzy do puszek, kiermasze. Wyjazd był niepewny przez długi czas. Mieliśmy bardzo duże wsparcie rodziny.
- mówi Klaudia Kościan.
Zaskoczenie podczas konkursu w Hiszpanii
Zgierski Chór Kameralny przebył długą drogę nie tylko w kilometrach, ale po dotarciu do celu czekała ich niespodzianka. Podczas ogłaszania wyników przeżyli szok.
Kiedy ogłaszano wyniki, słuchaliśmy wymienianych nagród w kategorii dorosłej, do której zostaliśmy zgłoszeni. Nie wyczytano nas i byliśmy zrozpaczeni, że na darmo zbieraliśmy te wszystkie pieniądze i nie mamy nawet nagrody za udział. Okazało się, że przenieśli nas do innej kategorii wiekowej, co nie zmienia faktu, że punktacja jest taka sama.
- mówią chórzystki.
Ostatecznie wyjechali z Hiszpanii z trzema złotymi dyplomami, zajmując drugie miejsce w trzech kategoriach – Kategoria: muzyka pop (90/100 pkt), muzyka P. Jańczaka (93/100 pkt) oraz muzyka sakralna (94/100 pkt).
Poza udziałem w konkursie chórzyści mieli okazję zwiedzić kawałek Hiszpanii.
Zwiedziliśmy Barcelonę. Organizatorzy zorganizowali rejs do Tossa de Mar, ale też pani Ciechańska i jej mąż opracowali różne trasy wycieczkowe pomiędzy próbami, minimum 14 kilometrów codziennie, żeby później dobrze zaśpiewać.
- śmieją się członkowie Zgierskiego Chóru Kameralnego.
Plany na kolejne konkursy
Choć dopiero wrócili z konkursu w Hiszpanii, już mają w planach kolejne międzynarodowe konkursy.
W weekendy dajemy kolejny koncert. Chcemy pojechać na zagraniczny konkurs w przyszłym roku, ale z pewnością zaczniemy zbierać pieniądze wcześniej. Nie wiemy jeszcze gdzie i kiedy dokładnie pojedziemy. Będziemy szukać czegoś na czerwiec, bo mamy w grupie przyszłorocznych maturzystów.
- mówi Małgorzata Ciechańska, prowadząca chór.
Po konkursie w Hiszpanii wrócili szczęśliwi i pełni zapału do dalszej pracy.
Wszyscy zachwyceni. Każdy dał z siebie sto procent.
- mówi Klaudia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.