reklama
reklama

"Prawie bym potrącił kobietę na przejściu dla pieszych!" Historia kierowcy z Ozorkowa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zgierz Zima to czas, gdy wcześnie robi się ciemno i gdy śnieg wraz z lodem mocno dają się we znaki pieszym, ale także kierowcom.
reklama

Zima stawia przed nami różne wyzwania m.in. w przemieszczaniu się. O ile, chodząc na piechotę możemy się poślizgnąć i nabić sobie guza. W najgorszym przypadku złamać rękę czy nogę. To w przypadku, gdy prowadzimy samochód i np. wpadniemy w poślizg, możemy nawet stracić życie i je komuś odebrać. Dlatego tak ważne jest, by kierowcy przy takiej aurze pogodowej jeździli bezpiecznie, zwolnili, mieli zimowe opony itd. Piesi też muszą byc uważni i powinni brać poprawkę na to, że auta poruszają się teraz wolniej ze wzgledu na śnieg i trzeba zachować szczególną ostrożność. Pieszy w starciu z samochodem nie ma żadnych szans. 

Prawie bym przejechał kobietę na pasach

Pan Marcin, który często bywa w Ozorkowie miał ostatnio bardzo nieprzyjemną sytuację na drodze. Było po zmroku, ulice były częściowo odśnieżone, padało cały czas. Starał się jechać powoli, a i tak sytuacja okazała się niebezpieczna. Najbardziej dla pieszej, która wtedy przechodziła przez przejście dla pieszych.

- Warunki na drodze obecnie są takie, że jeździ się kilkanaście km na godzinę i droga hamowania jest znacznie wydłużona. Jechałem poniżej 20km/h. Przed przejściem pojawiła się kobieta, ubrana w ciemne kolory. Weszła na przejście nie patrząc ani w lewo ani w prawo. Zacząłem hamować, auto się długo toczyło. Gdybym ostatecznie zahamował 2 metry dalej, na pewno bym ją potrącił. Przez sekundę myślałem, by zatrąbić, ale przewidziłem, że kobieta pewnie wtedy się zatrzyma i na pewno ją uderzę autem - relacjonuje pan Marcin. 

Po zmroku noście odblaski

Apel, by piesi uważali i dbali o swoje bezpieczeństwo ma również pani Maja, mieszknka powiatu zgierskiego, która ubolewa nad tym, że cała odpowiedzialność spada na kierowców. 

- To, że kierowcy nie uważają to raz, drugi problem tkwi w pieszych. Dlaczego oni nie uważają? Pogodę mamy jaką mamy, częste mgły, opady piesi w nieoświetlonym miejscu są bardzo słabo widoczni, ubrani w ciemne kolory, bez odblasków, bez latarki. Dlaczego pomimo tak wielu wypadków nie rośnie świadomość ludzi? Dlaczego w pełni jest winny kierowca, który widzi pieszego w bardzo bliskiej odległości? Sama wiele razy miałam taką sytuację. Co jeżeli warunki pogodowe wygrają ze wzrokiem i refleksem kierowcy? - pyta pani Maja.

Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest uważność i ostrożność. Zarówno ze strony kierujących samochodami, jak i ze strony pieszych. A jak Wam się jeżdzi/chodzi zimą?

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama