Przy skrzyżowaniu ulic Żeromskiego i Pułaskiego w Zgierzu oraz przy Ośrodku Szkoleniowym Polskiego Czerwonego Krzyża gromadzą się sterty śmieci. Mieszkańcy mają dość i zgłosili się do radnych miasta o pomoc.
Śmieci na każdym kroku
Przy końcu ulicy Pułaskiego nie ma asfaltu ani domów, a wokół znajduje się las. Mieszkańcy często chodzą tam na spacery z psami lub pobiegać, jednak rosnąca ilość śmieci im przeszkadza, a wokół nie ma koszy, do których można wyrzucić opakowania.
Tutaj cały czas są nowe śmieci. Chodziłam tu czasem wieczorami z psem, ale widziałam grupy ludzi, albo nawet po dwie osoby, co sobie libacje urządzali. Teraz to bardzo rzadko tu chodzę. Śmieci się walają wszędzie po bokach. Szkoda gadać.
- mówi pani Justyna, jedna z mieszkanek.
Poza opakowaniami mieszkańcy zauważyli, że śmieci wywożone są również do lasu.
Jest jeden pan, co raz na jakiś czas sprząta. Po prostu już patrzeć na to nie może, bierze worki i zbiera, ale zaraz znów śmieci są od nowa. Nawet do lasu wywożą jakiś gruz. Co chwila podrzucają coś nowego.
- mówi pani Maria.
Śmieci są w większych skupiskach lub z krzaków wystają pojedyncze butelki i opakowania po jedzeniu na wynos. Mieszkańcy postawili również znak, na którym w języku ukraińskim, rosyjskim i polskim napisali prośbę o nieśmiecenie.
Uwaga, wyrzucanie śmieci zabronione! Najbliższy śmietnik znajduje się na terenie d. ośrodka PCK (w pobliżu pałacu).
- głosi napis.
Brama przy śmietnikach terenu PCK w ciągu dnia jest otwarta, jednak śmieci rozrzucone są nawet przy płocie pod samą bramą. Na drzewie tuż przy skrzyżowaniu widnieje napis, że teren jest monitorowany, jednak nie odstrasza to osób wyrzucających śmieci.
Mieszkańcy domagają się koszy
Podczas ostatniego posiedzenia rady miasta, 31 sierpnia, radni Łukasz Wróblewski i Marek Hiliński przygotowali interpelację, w której zgłosili problem rozrzuconych śmieci.
Jest to prośba mieszkańców ulic Pułaskiego i Żeromskiego o montaż koszy i uprzątnięcie terenu, który pełny jest nielegalnych wysypisk odpadów komunalnych, co być może ułatwi utrzymanie tego terenu w czystości.
- mówił podczas posiedzenia radny Łukasz Wróblewski.
Ustawowo prezydent Przemysław Staniszewski ma 14 dni od złożenia interpelacji na udzielenie odpowiedzi. Postawienie koszy może jednak nie rozwiązać problemu, jeśli zabraknie woli wyrzucania odpadów w wyznaczonym miejscu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.