Klaudia Klimczyk (Mama na Obrotach) zdobyła popularność dzięki filmom na platformie TikTok. Zabawny sposób opowiadania historii związanych z macierzyństwem i rodziną otworzył jej drzwi do sukcesu. Na portalach społecznościowych obserwują ją miliony użytkowników.
Mama na Obrotach postanowiła ruszyć w trasę ze swoim stand-upem „Kiedyś a dziś”. Odwiedziła już wiele miast - w tym Poznań i Opole - a teraz przyszedł czas na Zgierz.
Mama na Obrotach ze stand-upem w Zgierzu
Stand-up ten nie jest przeznaczony dla osób o "wrażliwych" uszach, bo Mama nie hamuje się z językiem. Mimo to występ wyprzedał się w całości i zebrał grono widzów w różnym wieku (nawet tych najstarszych).Wydarzenie rozpoczął Piotr Przytuła, który swoim krótkim wystąpieniem rozgrzał publiczność i przygotował ją na wejście Mamy na Obrotach.
Klaudia Klimczyk od samego początku potrafiła wywołać wśród publiczności śmiech. Głównym tematem stand-upu było „Kiedyś a dziś”. W humorystyczny sposób Mama porównywała współczesne wakacje z tymi z jej czasów dzieciństwa.
Oprócz tego opowiadała historie związane z macierzyństwem, czy nawet sprawami łóżkowymi. Mama na Obrotach znana jest też ze swojego dystansu do siebie i z wielką chęcią mówiła o żartach związanych z jej ciałem.
Kontakt z publicznością również był bardzo dobry, co zaskoczyło pozytywnie nawet samą Klaudię Klimczyk. Widzowie śpiewali razem z Mamą i kończyli zdania związane z kultowymi tekstami naszych rodziców.
Po skończonym występie widzowie wyrażali bardzo pozytywne opinie.
- Na Mamie na Obrotach było jak zawsze super. Uśmiałam się, czego mi było trzeba. Bardzo jej dziękuję za ten powrót do lat młodzieńczych. Takie połączenie nostalgii i teraźniejszości było genialne. Dla nas matek również teksty były bardzo zrozumiałe, bo wiemy doskonale, o co chodziło
- mówiła pani Monika, która oglądała zgierski występ Mamy na Obrotach razem z koleżanką.
Na koniec publiczność mogła robić zdjęcia z Klaudią Klimczyk. Następny stand-up odbędzie się w sobotę (19 lipca) w Łęczycy.
Komentarze (0)