„Co za gość” jest cyklem spotkań organizowanych od 2019 r. przez Urząd Miasta Zgierza. Dotychczas mieszkańcy mieli możliwość spotkać się z Anną Dymną, Marią Peszek, Wojciechem Chmielarzem, Józefem Młynarczykiem i Marią Pakulnis. W lipcowej edycji gościem był Mariusz Szczygieł.
Mariusz Szczygieł w Zgierzu
Mariusz Szczygieł jest polskim dziennikarzem, felietonistą, reportażystą i byłym uczniem Hanny Krall. W latach 90. prowadził program w Polsacie „Na każdy temat”. Od 2024 r. jest prowadzącym „Rozmowy (nie) wygodne” w TVP Info.Jest autorem wielu docenionych książek: „Gottland”, „Zrób sobie raj” i „Nie ma”. Zdobył wiele nagród takich, jak: Europejska Nagroda Książkowa, Nagroda im. Andrzeja Woyciechowskiego, Grand Press oraz Literacka Nagroda „Nike”. Został odznaczony przez prezydenta RP orderem Polonia Restituta.
Zgierskie spotkanie Mariusz Szczygieł rozpoczął słowami piosenki Maryli Rodowicz „Zwierz ze Zgierza”. Opowiadał o swoich doświadczeniach związanych z przeprowadzaniem wywiadów. Przyznał, że jego rozmówcy nie czują się skrępowani, a nawet zdarza się im powiedzieć rzeczy, które woleli zachować dla siebie.
Dziennikarz zaznaczył, że najlepszymi rozmówcami dla niego są ci po terapii alkoholowej. Są bowiem bardziej szczerzy i wiedzą, co chcą powiedzieć.
Dziennikarstwo ważnym elementem życia Szczygła
Szczygieł z wielką chęcią opowiadał o czasach dzieciństwa. Powrócił myślami do hotelu w Złotoryi, gdzie pracowała jego rodzina. Historie o gościach pokojowych są jednym z jego ulubionych wspomnień.Podzielił się również z mieszkańcami swoim spostrzeżeniem dotyczącym nawyku z młodości. Reporter w wieku 15 lat miał tendencje do notowania wszystkiego. Spowodowane to było tym, że odczuwał wtedy władzę i kontrolę nad swoim życiem.
Mariusz Szczygieł przyznał, że kariera dziennikarska jest bardzo ważna w jego życiu. Ciepło na sercu mu się robi, gdy widzi w miejscu publicznym osobę czytającą jego książkę, czy gdy ktoś podchodzi powspominać jego program z lat 90.
- Ja bym był kimś innym bez telewizji. Nauczyłem się, że dziennikarz nie musi być prokuratorem, żeby wydobyć prawdę
- mówił Mariusz Szczygieł.
Oznajmił również, że reporter nie może się obrażać, jak coś nie wyjdzie po jego myśli. Takie jest życie i trzeba iść do przodu.
Postawa Szczygła wobec hejtu jest niecodzienna. Jeżeli pod jego postami np. na Instagramie pojawi się negatywnie nacechowany komentarz, odpisuje na nie słowami „A co się tam stało, że taki zły humor jest?”, czy „A my jesteśmy na ty?”. Jedynym wyjątkiem, kiedy dziennikarz ostrzej reaguje, są sytuacje obrażania kobiet przez mężczyzn.
Całe spotkanie byłe pełne śmiechu i pozytywnych emocji. Reporter rozmawiał jeszcze o swoim uwielbieniu do Czechów, o stosunku do wiary i na koniec oznajmił, że dobrze mu się żyje w tym kraju, ale marzy mu się, żeby było jeszcze lepiej.
Na koniec można było podejść do Szczygła, porozmawiać osobiście i zdobyć autograf. Jak oznajmili organizatorzy następne spotkanie z cyklu „Co za gość” już we wrześniu.
Komentarze (0)