reklama

O tym, jak łaźnia w Zgierzu uratowała życie. Niezwykła historia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

O tym, jak łaźnia w Zgierzu uratowała życie. Niezwykła historia - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Historia Zgierza Zgierska łaźnia jest jednym z ciekawszych obiektów w mieście, a jeszcze na początku lat dwutysięcznych była najbardziej konkurencyjnym obiektem pływackim w okolicy, przyciągając mieszkańców nie tylko Zgierza, ale także Łodzi i okolic. Nie wszyscy wiedzą, że dla niektórych miała ogromne znaczenie i pozwoliła przeżyć w najtrudniejszym momencie.
reklama

Dzięki swojemu oryginalnemu wyglądowi i długiej historii wciąż pojawia się w przewodnikach i poradnikach dla turystów, którzy zamierzają przyjechać do Łodzi i odwiedzić okoliczne atrakcje.

Łaźnia Miejska w Zgierzu

Kiedy w miastach pojawiają się kolejne pływalnie wyposażone w specjalne strefy, sauny i zjeżdżalnie zgierska łaźnia może wypadać na blado. Jednak jeszcze dwie dekady temu, kiedy w Aleksandrowie, Brzezinach i Łodzi powstawały kryte pływalnie ze zjeżdżalniami, a w Tuszynie i Koluszkach planowano kolejne, łaźnia w Zgierzu cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Przy ulicy Łęczyckiej znajduje się najstarszy kryty basen w województwie. Choć coraz trudniej jest konkurować z nowymi obiektami, to zgierska łaźnia ma to, czego inni mogą pozazdrościć – dusze i długą historię.

Choć obecnie basen w Łaźni Miejskiej może wydawać się niewystarczającą atrakcją, to wciąż odbywają się tu zajęcia pływania. Jednak jeszcze przed wojną, w latach 30. łaźnia była oblegana przez Zgierzan i przyjezdnych. Dziś mogąca uchodzić za niewielki basen, dawniej była jedną z niewielu atrakcji w mieście.

Zgierska łaźnia uratowała życie

Łaźnia Miejska powstała w 1929 roku. Wówczas znaczną część ludności Zgierza i Łodzi stanowili Niemcy i Żydzi. Jeszcze w latach 90. dyrekcja łaźni otrzymała list od mieszkającego w Kanadzie Abrahama Goldberga. W latach 1936-38 był uczniem Żydowskiego Stowarzyszenia Szkół Średnich przy ówczesnej ul. Magistrackiej w Łodzi.

Pływanie było częścią naszego wychowania fizycznego (przymusowe). W ówczesnych latach mieliśmy w Łodzi jeden kryty basen kąpielowy – YMCA, w którym Żydzi nie byli mile widziani. Z tego powodu kierownictwo mojej szkoły zwróciło się do zgierskiego Zakładu Kąpielowego.

- napisał w liście.

To właśnie dzięki temu, że zgierska łaźnia nie stwarzała przeszkód w nauce pływania, Abraham Goldberg zawdzięcza swoje życie.

28 lutego 1940 r., czyli 20 dni od utworzenia łódzkiego getta, udało mu się z niego uciec. Pół roku później dotarł do niewielkiego miasteczka nad Bugiem.

Dzięki temu, że wasz Zakład Kąpielowy otworzył drzwi przede mną, przepłynąłem rzekę Bug i uratowałem się od zagłady.

– napisał.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama